1. Żony, sekrety i ręce w ciemnościach


    Data: 01.09.2021, Kategorie: kryminał, pieszczoty, BDSM Autor: BlueNight

    ... niechcenia pocisk idealnie wpada do środka.
    
    – Rozumiem, że sprawa była skomplikowana, skoro prosił mnie pan o osobisty przyjazd.
    
    – Niestety tak. Wolałem omówić ją osobiście.
    
    – Co pan znalazł?
    
    – Uszkodzenia genitaliów oraz podbrzusza nie były przyczyną zgonu. – odpowiedział spokojnie.
    
    – Jak to możliwe?
    
    – Zmarł najprawdopodobniej na skutek krwotoku do mózgu. Rany w podbrzuszu oraz kroczu zadano pośmiertnie. Krótko po śmierci, ale jednak.
    
    – A pozostałe?
    
    – Ciężko powiedzieć. Chociaż mogę przypuszczać, że zadano je krótko przed śmiercią.
    
    – Czyli mogły się przyczynić.
    
    – Tak, dokładnie – powiedział – ale bezpośrednio zabił go wylew. Prawdopodobnie sprowokowały go inne obrażenia. Chociaż same nie były bezpośrednim zagrożeniem dla jego zdrowia.
    
    – Rozumiem, czyli dalej mówimy o morderstwie?
    
    – W zasadzie tak. Przynajmniej na to wskazuje bardzo podwyższony poziom kortyzolu wykryty przez patologa w Suwałkach.
    
    – A co z narzędziem? Co spowodowało obrażenia? – lekarz się uśmiechnął.
    
    – To trudniejsze pytanie. Próbowałem porównać obrażenia z innymi znanymi źródłami. Przypominają jedynie te zadane przez dzikie zwierzę.
    
    – Czyli, że mógł zginąć z powodu ataku dzikiego zwierzęcia i nie musiał to być człowiek.
    
    – Mało prawdopodobne. Rany na klatce piersiowej, plecak oraz nogach ofiary przypominają powodowane przez pazury. Jednak, jeśli chodzi o jego genitalia, obrażenia nie przypominają żadnego znanego mi zwierzęcia ani znanego narzędzia.
    
    – Jeśli ...
    ... miałby pan zgadywać?
    
    – A wyglądam na wróżkę? – obruszył się i poprawił fartuch – Jeśli miałbym postawić hipotezę roboczą powiedziałbym, że część obrażeń zadał człowiek uzbrojony w nóż, a resztę jakiś duży drapieżnik.
    
    – A pies?
    
    – Musiałby być duży, sądząc po rozstawie ran. Poza tym nie wszystkie ślady pasują.
    
    – Czyli co? Pies z nożem w łapie?
    
    – Szczerze. Pierwszy raz coś takiego widzę, ale coś takiego.
    
    – Dziękuję, chociaż nie ułatwił mi pan życia.
    
    – Brzmi jak trudny orzech do zgryzienia.
    
    – Hmm i takie jest. Ma pan coś jeszcze?
    
    – W zasadzie jest coś? Chociaż nie potrafię tego określić. Proszę spojrzeć – wyjął z teczki zdjęcie w formacie A4. Fotografię wydrukowano na marnym papierze, ale i tak było na nim widać, dość dobrze ślady. Lekarz sięgnął do biurka po czarny flamaster i wzmocnił nim ślady i rysy wykonane na ciele ofiary. Symbol przypominał odwróconą literę „A” z bokami w kształcie lekko wklęsłych łuków oraz poprzeczką wykręconą niczym bawole rogi. Podstawa litery zdawała się rozchodzić na boki na wysokości mostka mężczyzny, a rysy kończyły się kilka centymetrów ponad sutkami. Poprzeczka przechodziła poniżej mostka i wykręcała, sięgając do obojczyków.
    
    – Coś pani to przypomina?
    
    – Nic, a nic. Jest pan pewien, że nie jest to przykładowy układ.
    
    – Pewności nie mam, ale kiedyś widziałem coś podobnego. Stąd zwróciłem na to uwagę.
    
    – Doprawdy?
    
    – Tak, mój syn jest archeologiem. Proszę się tylko nie śmiać, mamy w rodzinie skłonność do grzebania ...
«1...345...26»