1. Żony, sekrety i ręce w ciemnościach


    Data: 01.09.2021, Kategorie: kryminał, pieszczoty, BDSM Autor: BlueNight

    ... ośrodka. Od tego momentu znika i pojawia się w dokumentach dopiero 2 tygodnie temu, kiedy zgłoszono zaginięcie. Brak informacji w systemie wskazuje na brak poszlak. W systemie jest tylko wpis: „UCIECZKA Z OŚRODKA”. Tylko po co, Zuzanna mówiła o niej? Musisz zapamiętać to, sprawdzić, jak tylko będzie to możliwe.
    
    Wracasz do akt Kamili i zastanawiasz się, czy do niej napisać. Po chwili jednak zdajesz sobie sprawę, że nie jesteś gotowa na tę rozmowę i potrzebujesz czasu, by ustalić właściwe pytania.
    
    Przypominasz coś sobie. Z kubła na pranie wyciągasz wczorajszą bluzę, po czym z kieszeni wyłuskujesz telefony komórkowe i paralizator. Poszukiwania producenta paralizatora nic ci nie dają. Wyprodukowano w Rosji, sprzęt na potrzeby służb ochrony i tak dalej. Otwierasz smartfona należącego do dresiarza.
    
    W zdjęciach na telefonie znajdujesz jego twarz, jego dziewczyny i całą stertę dowodów. Niestety brakuje ci, czegoś, co pozwalałoby połączyć go z mocodawcą. Musisz podrzucić informację o nich kolegom z komisariatu, jak ich przycisną może coś wyjdzie. Na moment się zatrzymujesz. Są tu zdjęcia, jak wychodzisz z bloku, potem kolejne, jak biegniesz. Kilka zdjęć dalej jest zdjęcie w czarnej torbie. Potem kolejne, jak siedzisz na bloku półnaga i obmacywana przez obu mężczyzn i filmik z ich perspektywy, jak robisz im dobrze. Żałujesz, że końcówkę stanowi jedynie dźwięk, chociaż wrzask mężczyzn i tak sprawia ci satysfakcję. Drugi telefon jest praktycznie nieużywany. Wysyłano z niego ...
    ... jedynie kilka wiadomości, w tym MMS-a ze zdjęciem twojej twarzy.
    
    Wiadomości brzmią anonimowo, nie ma w nich imion, terminów. Jedynie informacja o zapłacie czekającej w umówionym miejscu. Możesz się założyć, że to telefon kupiony i zarejestrowany na słupa i jedyne co znajdą to jakiś bezdomny, któremu zapłacono kilka złotych za podanie swoich danych w salonie.
    
    Tknięta czymś odszukujesz w systemie numer zarejestrowany na Zuzannę Waszowską i dzwonisz. Przez chwilę nikt nie odbiera i dopiero po upływie kilku sygnałów słyszysz znajomy głos w słuchawce.
    
    – Tak?
    
    – Anna Dzierzba z policji. Rozmawialiśmy przedwczoraj pod ośrodkiem, chciała…
    
    – Proszę do mnie nie dzwonić, ja nic nie wiem – przerywa jej nauczycielka.
    
    – Co się stało? Zastraszano panią? – pytasz, ale znasz już odpowiedź.
    
    – Tak – odpowiada, po dłuższym milczeniu.
    
    – Ochronimy panią, potrzebuję tylko informacji.
    
    – Ochronicie? Oni wiedzieli o mojej rodzinie. Nie, nie będę ryzykować. – Jej głos się łamał. Jeśli była to ta sama ekipa, która straszyła ciebie, nie dziwisz się jej.
    
    – Pomogę pani, spotkajmy się.
    
    – Nie – odpowiada krótko. – Ja, nie chcę skończyć z pętlą na szyi. – Rozłącza się, a ty patrzysz przez jakiś czas na pustą ścianę.
    
    „Kim oni są” – pytasz sama siebie. Sprawdzasz jeszcze raz stary telefon. Dopiero teraz zauważasz folder „Kosz”. Otwierasz go i bierzesz głębszy oddech.
    
    Zawiera 3 wiadomości. Pierwsza z danymi osobowymi Zuzanny, gdzie mieszka, czymś jeździ oraz gdzie można ją ...