1. Inny świat


    Data: 19.08.2021, Kategorie: melodramat, Romantyczne Autor: Magdalena_M

    ... fartuszki. Ciekawa jestem czy chłopcy będą przystojni. Jeszcze nigdy nie byłam z chłopakiem. A wy?
    
    - Ja też nie - odparła Basia czerwona jak burak.
    
    - Ja się takimi głupotami nie zajmuję. Mam ważniejsze rzeczy do roboty - powiedziała Hilda.
    
    - Oooo, masz babo placek. Z takim podejściem to zostaniesz starą panną, a ty Stefa miałaś już kogoś? - zapytała Hela.
    
    - Nie, nie miałam na to czasu - odparła i zamyśliła się ze wzrokiem utkwionym w drewniane deski podłogi.
    
    Stefcia wstydziła się przyznać przed koleżankami, że nie miała nigdy czasu na miłostki, bo od dziecka musiała ciężko pracować. Ojciec odszedł, gdy była jeszcze mała i nawet już nie pamiętała jak wyglądał. Matka nigdy nie miała stałego zatrudnienia, tylko dorywcze prace i często brakowało pieniędzy nawet na jedzenie. Jedynym bliskim i oddanym przyjacielem był Janek. Nawet w najtrudniejszych sytuacjach mogła na niego liczyć. Był dojrzały ponad wiek, odpowiedzialny, wrażliwy, troskliwy, o szczerym spojrzeniu i zawsze lojalny. Na samą myśl o nim zrobiło jej się cieplej na sercu.
    
    - Muszę zrobić się na bóstwo - mówiąc to, Hela wyciągnęła z szuflady krwisto-czerwoną szminkę i zaczęła nią malować usta. - Jutro się tak wypindruję - dodała.
    
    - Skąd masz szminkę? - zapytała Hilda.
    
    - Pożyczyłam sobie..., ze sklepu.
    
    - Ukradłaś?
    
    - Ooo, tam. Tyle ich tam było, że jedna w tą czy tamtą, to żadna różnica
    
    - A wiesz, że za to będziesz się smażyć w piekle - powiedziała Basia z takim przerażeniem jakby miała ...
    ... przed oczami Belzebuba.
    
    - Jak będę szła do piekła, to zabiorę cię ze sobą - odparła Hela i zaczęła się śmiać. - Stefcia nie smuć się, jesteś tak ładna, że jutro bez problemu znajdę dla ciebie jakiegoś chłopaka - mówiąc to klepnęła przyjaźnie koleżankę w ramię.
    
    W stołówce słychać było istną kakofonię dźwięków, głośne rozmowy zgromadzonych w niej osób, a w tle sączyła się z gramofonu piosenka "Chryzantemy złociste". Dziewczyny stały pod ścianą i z niemałym zdziwieniem obserwowały jak Hela roztacza swoje wdzięki przed dwoma dryblasami. Stefania spostrzegła, że jeden z nich co chwilę zerka w jej kierunku i uśmiecha się, a koleżanka wykonuje ręką jakieś niezrozumiałe gesty. Po chwili wysoki, przystojny Brunet ruszył w jej kierunku.
    
    - Czy mogę prosić do tańca? - zapytał.
    
    - Tak - odparła Stefcia, czując jednocześnie przyśpieszone bicie serca.
    
    Położył rękę na jej biodrze, a w drugą ujął jej małą, ciepłą, kobiecą dłoń i zaczęli lekko kołysać się w takt piosenki Franka Sinatry.
    
    - Jestem Bronek.
    
    - Stefa, miło mi. Czego się uczysz?
    
    - Budownictwa, a ty?
    
    - Krawiectwa.
    
    - Skąd jesteś?
    
    - Z Łodzi, a ty?
    
    - Sompolno. Hela opowiadała same dobre rzeczy o tobie. Chciałbym cię bliżej poznać - mówiąc to, uśmiechnął się i przyciągnął dziewczynę do siebie.
    
    Stefania pod wpływem uścisku silnych, męskich ramion czuła, że nogi się pod nią uginają. Nigdy żaden mężczyzna nie obejmował jej w taki sposób. To było przyjemnie podniecające i wprawiło jej ciało w lekkie drżenie. ...
«1234...10»