1. Kronika Rozkoszy i Bólu (II)


    Data: 18.08.2021, Kategorie: sekretarka, niewolnica, BDSM Autor: Ravic

    Woda spadała na moje czoło i twarz. Strumień rozpryskiwał się, dzielił na setki małych strumyczków, ściekał po mojej twarzy, ramionach i szyi w dół. Oparłem się rękoma o przeciwległe szklane ściany kabiny. Była dość przestronna, wystarczająca dla dwóch, trzech osób. Stałem w rozkroku, z wypiętymi biodrami. Diana klęczała na dnie brodziku, jej piersi ocierały się o moje uda. Głowę miała wciśniętą w moje podbrzusze, usta ciasno otulały nabrzmiały pień fallusa. Obciągała mi go wargami, lizała żołądź językiem, dłońmi ściskała me pośladki. Pracowała w ten sposób już od kilkunastu minut, podniecając mnie coraz bardziej, podczas gdy woda spływała po naszych nagich ciałach.
    
    – Tak... nie przestawaj, robisz to doskonale – wyrwało się z moich ust. Zaraz jednak poczułem niezadowolenie. Nie powinienem chwalić mojej Niewolnicy, zanim nie doprowadzi mnie do orgazmu – jeszcze nie było za co. Jej wargi przesuwały się w górę i w dół mego penisa, dając mi coraz większą przyjemność. Mimo to czułem, że jeszcze wiele czasu minie, nim napełnię jej usta pierwszą, poranną, obfitą porcją spermy.
    
    – Nie przestawaj – powtórzyłem, po czym zdecydowałem się dodać epitet – Ty mała kurewko – Gdy jej głowa cofnęła się nieco, tak, że w ustach pozostała tylko żołądź mego penisa, brązowe oczy skierowały się w górę. Napotkały na moje spojrzenie. Uśmiechnęła się samymi oczami z wdzięcznością. Lubi, gdy traktuję ją w ten sposób. Uwielbia być przeze mnie wyzywana, upokarzana, mianowana pożądliwą dziwką, ...
    ... nienasyconą kurewką, dupą do dymania, ulicznicą, szmatą. Wyznawała mi wielokrotnie, że właśnie wtedy czuje się najbardziej kobieco, najbardziej na swoim miejscu. Najbardziej spełniona i zrealizowana.
    
    Muszę dawkować jej wyzwiska, by nie spowszedniały i nie utraciły mocy. Upokarzać ją także na inne sposoby, które uzna za równie poniżające. Kilka razy podczas seksu splunąłem w jej w rozchylone usta. Połknęła strużki mej śliny z wdzięcznością i jeszcze przez kilka godzin jaśniała zadowoleniem. Innym razem, gdy pieściła mi ustami i językiem jądra, kazałem jej również wylizać mój odbyt.
    
    Zrobiła to ze szczerą chęcią, wsuwając język najgłębiej, jak potrafiła. Potem kilka razy prosiła, bym pozwolił jej to znów uczynić. Zawsze jednak stanowczo odmawiałem. Rezerwowałem sobie tego typu atrakcje na szczególne okazje, pozwalałem na nie jedynie, gdy sam miałem ochotę. Sama chęć Niewolnicy, choćby najszczersza i najgorętsza, nie miała najmniejszego znaczenia. Niewolnica nie ma prawa wybierać, w jaki sposób zaspokoi swego Pana. Może mu to co najwyżej nieśmiało proponować i mieć nadzieję, że ten od czasu do czasu skorzysta z jej sugestii.
    
    Wargi Diany przesuwały się w górę i w dół mojego członka. Język owijał się wokół żołędzi, z mistrzostwem podrażniał wędzidełko, wsuwał się między napletek i twardą, nabrzmiałą, pulsującą mocno główkę. Jej palce miarowo zaciskały się na mych pośladkach, czułem za każdym razem pomalowane na czerwono paznokcie na swej skórze. Wiedziała, że nie wolno mnie ...
«123»