1. Gówniarz (II)


    Data: 01.08.2021, Kategorie: BDSM Brutalny sex Autor: theradialengine

    ... punkt. Zrolowana koronka bezlitośnie wrzynała się w pulsujące miejsce między miękkimi płatkami. Wstrzymała oddech, czekając na kolejne posunięcie.
    
    Puścił materiał, dwoma palcami powoli rozszerzył wrażliwe płatki i zatrzymał się, czekając na reakcję. Chłód wieczoru dotarł do miejsca, które tak niecierpliwie krzyczało o uwagę. Widział udrękę i napięcie na jej twarzy, gdy odwlekał upragniony moment. \"Zsuń te palce niżej... Proszę niżej... potrzyj mnie...\" Czekanie na spełnienie stawało się męką. Błagała w myślach, żeby głęboko zanurzył w niej te długie palce. Była tak blisko. Chciała... tylko... żeby...
    
    Odsunął się od niej niespodziewanie.
    
    Zdezorientowana spojrzała w ciemne oczy. Zieleń zamieniła się rozczarowaniem, gdy zrozumiała, że więcej od niego teraz nie dostanie.
    
    - Muszę Cię pochwalić. Mile mnie zaskoczyłaś. Ostatnim razem byłaś nieco... zarośnięta. – niesmak na jego twarzy wzbudził w niej wstyd. Wypowiedział słowa z takim obrzydzeniem, jakby całe ich poprzednie spotkanie było dla niego nieprzyjemnym epizodem. Jakby sytuacja sprzed chwili nie wstrząsnęła nim tak mocno jak nią. Zarośnięta. Obrzydliwe słowo. Sprawiło, że pożądanie rozpłynęło się pozostawiając gorycz. Przełknęła ją z trudem. Jak to się stało, że siedziała skulona w fotelu próbując odzyskać dawną pewność siebie? Dlaczego pozwalała mu się tak poniewierać? Przecież to o nią zabiegali faceci! Była ładna, namiętna i inteligentna. To, że gówniarz ją przyłapał kiedyś zaniedbaną, nic nie znaczy. ...
    ... Przecież nie była wtedy przygotowana na jakiekolwiek tete-a-tete!
    
    Miała zamiar wykrzyczeć mu to wszystko prosto w twarz, ale zdążył już włączyć zagłuszającą muzykę i ruszyć w dalszą drogę donikąd. \"Czy seksualna przyjemność warta jest takiego poniżenia?\" – zastanawiała się, nie dopuszczając do głosu tłukącej się myśli, że to poniżenie i uległość sprawiają, iż jest tak dziwnie, tak inaczej.
    
    W milczeniu przejechali całe miasto. Dotarli aż na przedmieścia, gdzie rozpoznała willową dzielnicę. Zatrzymał się przed jednym z mocno rozświetlonych domów. Podejrzewała, że trwa w nim impreza – głośna, natarczywa muzyka wylewała się aż na ulicę.
    
    Wysiedli. Wziął ją delikatnie za rękę, jak gdyby nigdy nie wypowiedział raniących słów. Weszli do środka, żaden z imprezowiczów jednak nie zauważył ich obecności. Minęli salon pełen naćpanych i pijanych małolatów. Niektórzy ledwo kontaktowali ze światem, przysypiając w kącie lub wijąc się na kanapach.
    
    Wciąż trzymając ją za rękę zaprowadził na piętro. Otworzył trzecie drzwi kluczem. Prawdopodobnie własny pokój. Pasował do charakteru chłopaka, przestrzenny, surowy w wystroju, z ciemnymi, prostymi meblami. W oczy rzucało się wielkie łoże ze śliską, satynową pościelą i stojąca obok sofa. Na półkach brakowało drobiazgów. Żadnych pamiątek z dzieciństwa, żadnych zdjęć. Jedyną osobistą rzeczą, jaką zauważyła była czarno-srebrna wenecka maska leżąca na nocnym stoliku.
    
    W jakim celu ją tu przyprowadził? Mogli zostać u niej i mieć absolutną ...
«12...456...13»