1. Młode suczki


    Data: 23.07.2021, Autor: werasil

    ... położyłem rękę na cipce i zanurzyłem w niej palec, była bardzo mokra i gotowa. Wtedy oczywista oczywistość walnęła mnie, ja nie byłem gotów. Mnie ta cała sytuacja nie podniecała, no może trochę, ale za mało do postawienia kutasa na baczność. Przez chwilę zawładnęła mną panika i chciałem zwiać, gdy Monika jęknęła. Połowa mojego palca tkwiła w jej cipce i tak ją to rajcowało? Szczęka mi opadła i przyszło oświecenie, miałem tu rozpaloną kobietę, więc w czym problem? Obszedłem stół, jej głowa leżała płasko z rozchylonymi ustami. Wyjąłem fiuta z rozporka i przyłożyłem do jej ust, otworzyła je szeroko, a ja wsunąłem się głęboko. Robiła mi loda z wprawą, kilka chwil i byłem gotów. Obszedłem stół i wbiłem się w jej cipkę, a ona krzyknęła. Zatrzymałem się na chwilę, a ona ruszyła tyłkiem mówiąc:
    
    – No dalej.
    
    Trzymając ją za biodra rozpocząłem ostrą jazdę, a Monika swoje jęki i stęki. Nie trwało to długo, gdy dopadł ją pierwszy orgazm. Uprzedzony przez Pawła wiedziałem, że będzie miała drugi i po chwili się zjawił. Ja byłem ciągle nie spełniony, ...
    ... rżnąłem ją więc dalej, no i szczytowała po raz trzeci. Potem czwarty i przy piątym udało się skończyć i mi. Gdy wyszedłem z niej, westchnęła głośno, po czym spojrzałem na jej twarz. Uśmiechała się. Nachyliłem się nad nią i powiedziałem:
    
    – Cała ta akcja to pomysł twojego męża, jemu podziękuj.
    
    Podszedłem do drzwi, zdjąłem noktowizor i zapaliłem światło. Monika zmrużyła oczy a ja powiedziałem:
    
    – Jak dojdziesz do siebie to dalej schodami na górę do mieszkania, czekamy z kawą.
    
    Ruszyłem na górę, zapaliłem światło na klatce schodowej. W mieszkaniu napadła mnie Basia pytając:
    
    – No i jak było, powiedz?
    
    – Wolę twoją szparkę. – powiedziałem i cmoknąłem ją w nos.
    
    Monika zjawiła się po kilkunastu minutach z wypiekami na twarzy. Palnęła mowę o wychowaniu i odpowiedzialności. Upewniła się, że siostrzenica będzie się dalej kształcić i postanowiła nas opuścić. Gdy odprowadziłem ją do drzwi, wspięła się na palce, cmoknęła mnie w policzek mówiąc:
    
    – Dziękuję.
    
    – Proszę – powiedziałem klepiąc ją po tyłku.
    
    KONIEC
    
    Korekta, by Bogu 
«12...5678»