1. Młode suczki


    Data: 23.07.2021, Autor: werasil

    ... do wyjścia na podwórko gdzie stało moje auto. Rok temu za pieniądze jakie zbierałem jeszcze z żoną na większe mieszkanie, kupiłem hybrydową toyotę. Auto bardzo pożyteczne w mieście. Ruszyliśmy na drugi koniec miasta pod podany adres, ostatni odcinek pokonałem bezczestnie na akumulatorach. Stanęliśmy przed typową brzydką kamienicą, taką które źle się kojarzą. Dziewczyny ruszyły przodem, na klatce było ciemno, któraś złapała mnie za rękę i wolno ruszyliśmy. Na półpiętrze zrobiło się jaśniej od okna, a na piętrze odezwała się Basia:
    
    – Ja wejdę do nas, spakuje trochę rzeczy, wy idźcie po Jolę. – Otworzyła jakieś drzwi i światło zalało klatkę schodową.
    
    Ruszyliśmy na drugie piętro, Ola nie pukając otworzyła drzwi i weszła do środka, ja dwa kroki za nią.
    
    Stanęła w drzwiach pokoju mówiąc:
    
    – To on. – Wskazała ręką.
    
    Wyminąłem ją, zrobiłem dwa kroki, a siedzącego w fotelu mężczyznę uderzyłem pięścią w nos.
    
    W pięści ściskałem swoją pałkę, fotel razem z facetem poleciał do tyłu. Doskoczyłem do niego, gdy leżał na brzuchu i klęknąłem na plecach. Facet jęczał i charczał a ja trzymałem go za ręce.
    
    – Chodź tu! – Krzyknąłem na stojącą dziewczynę i dodałem: – W kieszeni mam opaski zaciskowe, wyjmij i skuj mu ręce.
    
    Podeszła do mnie i drżącymi rękami wyjęła opaski, oddzieliła jedną i zacisnęła poniżej nadgarstków delikwenta. Zrobiłem to samo z jego nogami i wyjąłem mu portfel z kieszeni.
    
    – Zajebię was, zobaczycie. – Wycharczał do podłogi.
    
    Przekręciłem go na bok, ...
    ... spojrzałem na Olę i powiedziałem:
    
    – Jak chcesz mu dowalić to śmiało.
    
    – A czy ja mogę? – W drzwiach stała najmłodsza z sióstr.
    
    Podszedłem do niej i wręczyłem rozsuniętą teleskopową pałę, dziewczyny zaczęły regularnie lać nieszczęśnika. Gdy się za głośno darł, zdjąłem mu skarpetkę i wepchnąłem do ust. Pewnie miał żal do siebie, że za rzadko je prał, ale to nie była moja sprawa. Po 10 minutach dziewczyny się zmęczyły, po cichu liczyłem, że go zatłuką, ale się nie udało. Wyjąłem telefon i zadzwoniłem do kolegi z kryminalnej, obiecał dojechać za pół godziny. Oli dałem klucze od auta, kazałem iść po Basię i najdalej za 20 minut siedzieć w samochodzie. Joli wolno przez resztę czasu tłumaczyłem, jak zeznawać przed policją, a jak przed psychologiem. Koledzy zjawili się punktualnie, przekazałem im delikwenta i świadka, po czym wróciłem do samochodu. Dziewczyny siedziały skulone między workami z ciuchami. Jadąc rozmyślałem co to teraz będzie. Moje kontakty z kobietami ostatnimi czasy były rzadkie i nieregularne. Jedyna sunia jaką miałem była dziwaczna i grymaśna, nie przepadałem za nią. Teraz trafiły mi się dwie i to małolaty. Co prawda, nie miałem specjalnego pociągu do młodych więc przykleiła się do mnie niepewność.
    
    Dojechałem na miejsce, dziewczyny wyszły z auta, każda z workiem ciuchów. Ruszyłem pierwszy, od drzwi wejściowych schodami w górę do mieszkania. Pokazałem dziewczynom rozkład pomieszczeń i nakazałem się wykąpać a potem kolacja. Poszedłem do kuchni a one do ...
«1234...8»