1. Piękna i Bestia (II)


    Data: 21.07.2021, Kategorie: historia, Sex grupowy legenda, Autor: Tkacz Opowiesci

    ... sprawił, że ruszyła za źródłem dźwięku i stanęła przed drzwiami prowadzącymi do wieży.
    
    Wahała się przez dobrą chwilę, ale ciekawość przezwyciężyła lęk. Cicho wsunęła się na wąskie schody. Starając się nie robić hałasu wspinała się na górę. Głosy były coraz mocniejsze. Schody kończyły się niewielkim pomieszczeniem, gdzie pod ścianą na marmurowym cokole stała pod szklanym kloszem czarna różą. Legenda był wiec prawdziwa, a Bella domyślała się słusznie. Oprócz łodygi i liści, pozostał tylko jeden smętnie wiszący pomarszczone płatek.
    
    Bella poczuła smutek, ale wciąż była ciekawa bardzo już teraz głośnych odgłosów, dobiegających z góry. W pomieszczeniu z różą były jeszcze zwykłe drewniane schody, które prowadziły do drewniany klapy. Bella wspięła się na schody i uchyliła ją, by stwierdzić, że prowadzą do ciasnego holu. Weszła na górę i usłyszała:
    
    - Aaach... Dorianie!
    
    W ciemności rozpoznała kontur małych drzwiczek. Wiedziała, że nie powinna tego robić, ale było to silniejsze od niej. Uchyliła je i zaczęła obserwować.
    
    Zobaczyła klęczącego na szerokim łożu Doriana. Mięśnie prężyły się na jego plecach i lśniły od potu, gdy potężnymi pchnięciami wbijał się w Serafinę. Podkulone nogi kochanki były szeroko rozchylone, podczas gdy jej długi ogon owinął się wokół jego bioder. Tworzyli wspaniale współgrającą i jęczącą jedność. W drugim końcu łoża Matylda pieściła swoim długim, gadzim językiem krocze Henrietty. Scena ta zrobiła na Belli piorunujące wrażenie. W jednej chwili ...
    ... poczuła falę gorąca rozchodzącą się po całym ciele. Tylko ze strachy przed zdradzeniem swojej obecności, powstrzymała się przed włożeniem dłoni między nogi i zrobieniu sobie dobrze palcami. Z przejęciem patrzyła co będzie się działo dalej.
    
    Tymczasem Serafina uwolniła się na chwilę od Doriana i cicho pomrukując uklękła podpierając się rękami i wypinając zgrabny tyłek. Ogon zawinęła w górę, tak że ułożył się na jej plecach. Dorianowi nie trzeba było więcej. Złapał Serafinę za biodra i podsunął się bliżej. Wtedy oczom Belli ukazał się jego penis. Potężny, znaczony grubymi żyłami kutas. Wbił go w lśniącą od soków cipkę Serafiny i z głuchymi jękiem szybko doprowadził ją na szczyt. Małą komnatę wypełnił dziki jęk rozkoszy. Serafina bezsilna chciała opaść na łoże, ale Dorian trzymał ja w swoich łapach mocno. Dopiero, gdy jego ciało wyprężyło się w spazmie rozkoszy zwolnił swój uścisk. Po chwili oboje leżeli obok siebie dysząc z uniesienia.
    
    Bella była tak podniecona, jakby to ona była na miejscu Serafiny. Z trudem przychodziło jej zachować bezwzględna ciszę. Jej oddech gwałtownie przyśpieszył, serce biło jak oszalałe. Co więcej, kochankowie, których podglądała nie zamierzali wcale kończyć. Minęło kilka minut i po Serafinie przyszła kolej na Henriettę.
    
    Gdy członek Doriana zaczął zdradzać oznaki ponownej gotowości, usiadła okrakiem na udach potwora i ujęła go w dłoń. Jej szczupłe, blade palce z wielką wprawą stawiały go do pionu. Gdy stan dorianowego penisa wydał się Henrietcie ...
«1...345...8»