1. Swaty


    Data: 21.07.2021, Kategorie: Brutalny sex nauczycielka, wieś, pończochy, Autor: historyczka

    ... delikatnie gładzić.
    
    - Zenonie... widzę, że rodzi się u ciebie instynkt zdobywcy... - Marta z minuty na minutę coraz bardziej chciała zostać zdobyta. Nawet bez jej zgody. Nawet siłą. Zwłaszcza siłą... Zwłaszcza bez jej zgody...
    
    Słowa nauczycielki, patrzącej mu prosto w oczy, działały na niego jak płachta na byka. Jeszcze raz chciał posiąść jej usta. Tym razem chwycił ją bardziej stanowczo. Mimo cichych protestów dziewczyny, wpił się w nie. Jednocześnie prawą ręką zaczął jeździć po jej piersiach.
    
    - Nie... nie... Zenonie... jesteś zbyt szybki...
    
    Dłoń mężczyzny jeszcze mocniej uchwyciła biust. Podniecony, odurzony alkoholem, zaczął ściskać piersi coraz mocniej... wręcz zuchwale... jak na nieokrzesanego prymitywa przystało...
    
    Tego chciała Marta.
    
    - Ach... Zenonie... ty brutalu...
    
    Mężczyzna nie przestawał całować ust, policzków, szyi kobiety, ani ugniatać jej piersi...
    
    Nagle rozległ się przeraźliwy dźwięk dzwonka. Odskoczyli od siebie. Był to telefon Zenona. Odruchowo odebrał go. Marta starała się wsłuchać w niewyraźne głosy, najwyraźniej z jakiejś biesiady alkoholowej. Wyławiała poszczególne słowa, które układały się w całość.
    
    - I jak ci idzie z panią nauczycielką? Zbajerowałeś już ją?
    
    - Złapałeś ją za to i owo...?
    
    - Nooo... złapałem.
    
    - No daj jej tam do pieca! Daj jej popalić! Pamiętaj, żebyś nam poopowiadał jak ją wyobracasz...
    
    Zenon odłożył telefon.
    
    - Czyżby koledzy? – Marta zaciekawiła się – Mówiłeś, że co takiego złapałeś?
    
    - ...
    ... Eeee... takie tam...
    
    Marta była zaskoczona, tym że podnieca ją jak Zenon opowiada o niej innym mężczyznom.
    
    - Zenonie, chyba nie pochwaliłeś się im, że złapałeś mnie za biust?!
    
    Kobieta wstała, obciągnęła spódnicę i poprawiła bluzkę na piersiach.
    
    - Ta sytuacja stanowczo zbyt daleko zabiegła... To moja wina... Na zbyt dużo ci pozwoliłam...
    
    Jednak nie było takiej siły, która powstrzymałaby Zenona. Myślał tylko o jednym.
    
    Marta widziała jego wzrok. Jednocześnie bała się go i pragnęła.
    
    Wiedziała, że jej opór na nic się nie zda, gdy podszedł do niej i zdecydowanym ruchem popchnął na łóżko. Osunęła się na nie, kładąc się na plecach. Natychmiast poczuła na sobie ciężar mężczyzny. Wywołało to u niej poczucie zupełnej bezradności... bezwolności... Wiedziała, że musi ulec. Chciała ulec...
    
    Rozjuszony Zenon nerwowo rozpinał guziki bluzeczki Marty. Ręce mu drżały, przez co nie szło mu to sprawnie. Wtedy szarpał je nerwowo i dwa z nich urwał.
    
    Nauczycielka protestowała, ale jakby pro forma, cicho. Niezwykle podniecała ją brutalność Zenona. Próbowała przeszkadzać mężczyźnie w rozpinaniu bluzki, ale robiła to zbyt słabo. Wkrótce oczom mężczyzny ukazał się jej biust opięty koronkowym stanikiem. Kobieta teatralnie próbowała osłaniać dłońmi swoje piersi, ale to jeszcze bardziej rozjuszało rolnika.
    
    Złapał za piersi. Trzymał je przez materiał biustonosza i ściskał. Ale to mu nie wystarczało. Musiał uwolnić biust ze stanika. Brutalnie szarpnął biustonosz w dół.
    
    Marta ...
«12...678...11»