1. Niełatwy los polskiego pisarza


    Data: 20.06.2021, Kategorie: pisarz, Sex grupowy delikatnie, Autor: Rakso Hardik

    ... ubrana w luźną, białą koszulę i czarne legginsy. Dostrzegłem zarys pełnych piersi, sterczące sutki wybrzuszały cienki materiał. Z kolei J. zdjęła jedynie jeansy. Pośladki opinały sportowe, krótkie spodenki. Z trudem oderwałem od nich wzrok. Usiadły obok mnie, opierając się o kanapę.
    
    Jak się czujesz w nowej roli? - zapytała J. biorąc łyczek wina. Języczkiem przeciągnęła po wilgotnych ustach. Błyszczały się w płomieniach świec. Tak jak jej błękitne oczy. Jeszcze się nie czułem, odparłem. Wydaje mi się, że nie najgorzej mu idzie, mruknęła M. dotykając koniuszkiem palców mojego ramienia. Staram się, odparłem, aby powiedzieć cokolwiek. Instynkt samca podpowiadał, że jest szansa na wydarzenie. Nie byłem pewien, czy temu instynktowi do końca ufać. Nigdy wcześniej mnie nie zawiódł, lecz może tylko dlatego, że rzadko go słuchałem.
    
    Przyznam, że kolacja była smakowita, mruknęła M., ale brakuje mi deseru. Tak, również czuję niedosyt, szepnęła przez wilgotne wargi J. Przysunęła się bliżej. Co nam szef kuchni zaproponuje? Deser o tej porze, mruknąłem, to mogłoby nie wyjść na zdrowie. Odsunąłem się lekko, niechcący przytulając się do miękkiej M. Ona nie zareagowała. Muskając wargami moje ucho szepnęła coś o różnych rodzajach słodyczy. J. oparła dłonie na moich kolanach. Może niekonwencjonalny deser, stwierdziła uśmiechając się szeroko. M. objęła mnie. Jej dłoń wolno przesuwała się po torsie w dół. Można pomyśleć, odpowiedziałem niepewnie. Usta J. przybliżyły się. instynktownie, ...
    ... kierowany irracjonalnym impulsem pocałowałem J. Tylko na to czekała. Przywarła mocno, namiętnie. M. muskała językiem moją szyję. Dłoń dotarła do krocza. Oswobodziła nabrzmiałego penisa.
    
    J. zdjęła koszulkę odsłaniając twarde, średniej wielkości piersi o regularnych kształtach i drobnych, różowych sutkach. Schyliła się. Jej usta wędrowały wokół fallusa. Delikatnie całowała brzuch, uda, językiem drażniła jądra.
    
    M. wstała zostawiając nas samych. Położyłem się oddając pod władanie ust i dłoni J., która z prawą pieściła nabrzmiałego penisa. Fale ciepła ogarniały coraz bardziej. Nawet nie zauważyłem, kiedy M. wróciła. Na nagim ciele osadzał się drżący blask świec. Ciężkie, obfite piersi kołysały się majestatycznie. Łono miała dokładnie wygolone. Podoba ci się? spytała widząc moje spojrzenie. Zrobiłam to specjalnie dla ciebie, a raczej zrobiłyśmy. Przytaknąłem lekko. To teraz twoja kolej na wyświadczenie mi przyjemności, stwierdziła. Uklękła podając wilgotne wargi sromowe do całowania. Pieściłem dłońmi jędrne pośladki delikatnie muskając językiem miękką słodycz ociekającą rozkosznym sokiem. M. przejęła penisa od J. Wolno lizała go od nasady po sam czubek. Z trudem powstrzymywałem wytrysk. Zanurzałem język w gorącej cipce. Dłonie masowały pośladki. Jeszcze nie, szepnęła J. jakby odgadując moje myśli.
    
    Dziewczyny zamieniły się miejscami. M. dosiadła twardego fallusa z cichym westchnieniem ulgi. Poczułem wilgotne ciepło ogarniające podbrzusze. Tymczasem J. podała mi do pieszczot ...