1. Nie ma jak siostra


    Data: 16.06.2021, Kategorie: Nastolatki Autor: ZDZICHU

    ... duże w porównaniu do małych cycuszków sutki. Żeby tak móc je ścisnąć, powykręcać, przyssać się do nich... Cóż, marzenia marzeniami, a póki co mogłem co najwyżej wyobrażać to sobie jadąc na ręcznym.
    
    Pamiętam, że jako dzieci wciąż kłóciliśmy się z siostrą. Gdy już dojrzeliśmy, byliśmy raczej zgodni, choć często szturchaliśmy się i przepychaliśmy. Nie były to jednak kłótnie na poważnie, zazwyczaj tylko niewinne przepychanki dla zabawy. Odkąd jednak zacząłem postrzegać Asię jako seksowną laskę, te "zabawy" stały się dla mnie czymś więcej, gdyż mogłem wtedy niby przez przypadek, nie budząc podejrzeń, to dotknąć tyłka siostry, to przejechać dłonią po jej udzie, to "niechcąco" zahaczyć o pierś... Tak więc prowokowałem takie bijatyki coraz częściej. Po większości z nich byłem tak podniecony, że od razu biegłem do kibla w wiadomym celu. Pewnego razu skończyło się to jednak inaczej...
    
    Tego dnia wracałem dość wcześnie z uczelni, brodząc po kostki w śniegu, który akurat sypał i pokrywał grubą warstwą ulice i chodniki. Ludzie nie zdążyli jeszcze odśnieżyć przed swoimi domami, śnieg przemoczył mi buty oraz nogawki spodni. Byłem zły, zmęczony i głodny, nie mogłem się już doczekać, aż dotrę do domu. Zamierzałem się najeść, po czym dla odprężenia sobie poczytać. Dostałem na święta ciekawą książkę - tak dobrą, że spodobała się nawet mojej siostrze, która na ogół niezbyt lubiła czytać. Pożyczała więc ją sobie ode mnie bez pytania, gdy nie było mnie w domu. Denerwowałem się wtedy na ...
    ... nią, bo nigdy potem nie mogłem znaleźć książki, a do tego zakładka zawsze była wtedy na innej stronie, niż ją zostawiłem.
    
    W końcu dotarłem do domu i zacząłem przygotowywać sobie obiad. Podczas, gdy ziemniaki się gotowały, zdjąłem przemoknięte spodnie i położyłem je na kaloryfer. Zostałem w samych kalesonach, obcisłych i uwydatniających moje umięśnienie. Następnie postanowiłem sobie poczytać, nie mogłem jednak znaleźć książki. "Kurwa, znowusz ją zabrała!" - pomyślałem sobie z wściekłością - "pewnie jeszcze wzięła ją ze sobą do szkoły!". Nie wiedziałem, kiedy Aśka skończy lekcje, więc byłem tym bardziej wkurzony. "No to sobie poczytałem" - złościłem się. Po chwili jednak usłyszałem, że ktoś wchodzi do mieszkania. Wiedziałem, że to Aśka, bo rodzice wracali z pracy zawsze dużo później. Zdjęła kurtkę i weszła do kuchni.- O, już jesteś. Co robisz na obiad? - rzuciła na przywitanie, uśmiechając się.Już miałem ją opieprzyć, ale jak zwykle zaniemówiłem na jej widok. Miała na sobie krótką koszulkę odsłaniającą pępek i przemoczone, obcisłe dżinsy, jednak nie to zaparło mi dech w piersiach. Ten stan dopadł mnie na widok jej rozpinającej sobie rozporek. Serce zaczęło mi bić szybciej, czułem pulsującą w żyłach krew, która chyba przyśpieszyła tak, by napłynąć momentalnie do mego kutasa, gdyż za chwilę stanął na baczność. Zdałem sobie sprawę, że siostra za chwilę zdejmie przy mnie spodnie i znów będzie świeciła seksownym tyłkiem i nogami, dając ukojenie dla moich oczu i cierpienie dla ...
«1234...15»