1. HoteLove, cz.4 - Pokój


    Data: 17.05.2021, Kategorie: Podglądanie Autor: morhavee

    Po prawie całym dniu kręcenia się bez celu po okolicy zachodzimy do jednej knajpki gdzie umówiliśmy się z Markiem. Nieduża, wcale nie góralska, za to witająca przyjemnym zapachem i dość przytulna. Jest trochę innych gości ale mamy stolik dla siebie. Marek nas zaprasza i usadza przy stoliku, a gdy pojawia się kelnerka dobrze wie co wybrać.
    
    - Bywam tu co jakiś czas - wyjaśnia - i uwierzcie mi, wiem co dobre.
    
    Siadamy wygodnie i zaczynamy rozmawiać, najpierw o jedzeniu, a później o winie, które po chwili przynosi kelner. Później dryfujemy na nieco inne tematy, on opowiada o swoim dniu i pracy pełnej spotkań po czym zdradza się, że ma rodzinę. Anna celnie zauważa że nie nosi obrączki.
    
    Po dwóch kieliszkach kolega dodaje, że nie układa mu się zbyt dobrze i ma za sobą epizod niewierności. Trochę nas zaskakuje jego zwierzenie, ale doceniamy jego szczerość i otwarcie.
    
    Po kolejnym kieliszku i gdy już na talerzach mamy niemal pusto Marek wypala
    
    - Dobrze, że chociaż wy się dobrze bawicie
    
    Śmiejemy się i zaliczamy jednocześnie buraka.
    
    - No, zabawa była przyjemna - komentuję zerkając na żonę
    
    - No domyślam się, też lubię takie zabawy - odpowiada kolega -Ale ta pod prysznicem też mi się podobała
    
    - Wiem, widziałam - dodaje Anna z szelmowskim uśmieszkiem i spojrzeniem w kierunku gdzie pod blatem jest jego krocze.
    
    - I... podobało ci się?
    
    - Hmm…. - Ona zawiesza głos, jakby się zastanawiała - W sumie tak. A tobie kochanie? - zwraca się do mnie
    
    - Tak, choć ...
    ... najbardziej ta część która była później - wodzę wzrokiem po nich widząc ciekawość, podniecenie i niepewność.
    
    - Tak? Już żałuję, że nie mogłem nic zobaczyć
    
    Chwila wymownej i gęstej ciszy zakończona zmianą tematu. Jeszcze kończymy wino na luźnej rozmowie i nieco chwiejnym krokiem wracamy do hotelu.
    
    Moja kocica lubieżnie wdrapuje się na mnie i zaczyna całować i pieścić. Prysznic nas nieco otrzeźwił i rozbudził przytłumione winem emocje. Dobieramy się do siebie pełni wrażeń i nowych sił pobudzonych frywolną rozmową. W jej oczach widzę iskry szalonych pomysłów i rozbudzonego apetytu.
    
    Masuję jej nagie ciało, głaszczę plecy i uda, zaciskam dłonie na pośladkach i wtulam się w jej biust. Ona ociera się moje przyrodzenie i już już ma się na nie nadziać gdy słyszymy brzęczenie smsa.
    
    Patrzymy się na siebie nie wiedząc czy go zignorować czy to może coś ciekawego, aż w końcu Ona szybko podnosi się i łapie telefon po czym wraca i dosiada mojej sztywnej pałki.
    
    - To Marek - szepcze mi do ucha po kilku powolnych i mocnych ruchach bioder - pisze, że nie może spać i że fajnie się mu z nami gadało
    
    - Acha, pewnie myśli o tym co ja - odpowiadam przyciskając ją mocno do siebie
    
    - A o czym myślisz?
    
    - Jak cię przelecieć
    
    Ona śmieje się i całuje mnie namiętnie po czym zaczyna mruczeć do ucha
    
    - Ciekawe co teraz robi?
    
    - Nie wiem - odpowiadam pieprząc ją coraz szybciej - Spytaj się go, ale pewnie wali konia
    
    - Hm… ma co
    
    - Och ty! - Wkurzam się trochę i wbijam w nią ...
«123»