1. Ukojenie


    Data: 16.05.2021, Kategorie: tęsknota, delikatnie, BDSM pieszczoty, Autor: Mirabelka

    ... skóra ud zachęcała do pieszczot, więc wędrował swoimi ciekawskimi palcami w górę i na powrót do miejsca, od którego zaczął.
    
    Wpijał się w jej usta, smakował ją, a ona, na ile pozwalał jego uścisk, ocierała się piersiami o jego skórę i stawała na palcach, by być jeszcze bliżej niego.
    
    Kiedy, niespodziewanie jego dłoń zawędrowała ku zwieńczeniu jej ud i kiedy odkrył, że pod sukienką tym razem nie ma żądnej bielizny, napotkał jej szelmowskie spojrzenie. Całowała go leniwymi, powolnymi ruchami warg. Przerywała pocałunki i spoglądała na jego twarz, jakby chciała sprawdzić, że robi to dokładnie. Przejął w końcu przewagę w pocałunkach, przycisnął ją całym ciałem do ściany, umocnił uścisk, podciągnął jej ręce jeszcze wyżej nad głowę i w tym samym czasie znów zanurzył swą dłoń między jej uda. Jęknęła z wrażenia, kiedy palcami wtargnął w nią, wilgotną, ociekającą pożądaniem... Chwytała powietrze przez lekko rozchylone usta. Wygięła biodra w jego stronę. Pragnęła go objąć, sama dotykać swoich piersi, chwycić jego dłoń i nadać pieszczotom odpowiednie tempo, ale skrępowane nad głową ręce nie miały prawa się wydostać. Dziś to on rządził jej ciałem, dyktował tempo, dozował poszczególne pieszczoty i rozkoszował się jej ciałem, coraz bardziej miękkim, wilgotnym, bezgranicznie oddanym. Mogła mu się jedynie poddać lub domagać się silniejszych pchnięć, mocniejszych pieszczot wzgórka. Zaciskała uda, kiedy zagłębiał w niej palce. Nie chciała go wypuszczać, chciała by pomógł jej dojść, kiedy ...
    ... jest już o krok... Wystarczyło tylko, by nie przerywał ciągle swych pieszczot, co robił, jakby z rozmysłem chciał ją podręczyć, doprowadzić do kresu wytrzymałości. Wtulony w nią cały, wciąż dbał o mocny uścisk uwięzionych rąk, a jednocześnie palcami i naciskiem dłoni delektował się jej kobiecymi wdziękami. Muskał koniuszkiem języka zakamarki jej uszu... Szalała pod wpływem tych doznań.
    
    –Weź mnie, dlaczego mnie dręczysz, tak długo czekałam... – szeptała, kiedy przerywał pieszczoty. Dotykał jej rozchylonych, rozpalonych i nabrzmiałych ust mokrymi od jej wilgoci palcami i szeptał, że chce by poczuła swój zapach i smak...
    
    – Wypuść mnie, proszę - wyszeptała błagalnie, chcę cię dotykać... muszę cię poczuć... - przekonywała go, między jednym a drugim pocałunkiem. - Proszę... W końcu uległ i wypuścił jej dłonie. Przylgnęła do jego ciała i niecierpliwie rozebrała go z reszty ubrań. Pozwoliła mu na to samo, sukienka podzieliła los jego spodni. Kruche, drżące z podniecenia ciało domagało się kolejnych pieszczot.
    
    – Nie chciałem się spieszyć, dajmy sobie ten czas - uśmiechał się ciepło.
    
    – Nie potrafię tego dłużej znieść - odpowiedziała zupełnie szczerze.
    
    Czuła jak wszystko w niej pulsuje i że za moment sama sprawi, że ukoi tę tęsknotę za nim. Pociągnęła go w kierunku sypialni. Szła przed nim, kusząc krągłościami bioder i pośladków. Ułożyła się na środku łóżka, zachęcając, by położył się na niej. Roześmiał się i pokręcił głową, że się nie zgadza. Chciała czuć jego przewagę, to ...