1. Przed ślubem


    Data: 14.05.2021, Kategorie: Zdrada ślub, prostytutka, ex, Autor: Bler

    Ślub i wesele zapowiadały się wspaniale. Rodzice Eli wszystko zorganizowali - luksusowy hotel z piękną salą balową i ogrodami, fantastyczne jedzenie, organizację samych uroczystości, ceremonia miała się odbyć w specjalnie do tego celu zbudowanej kaplicy nad brzegiem jeziora, nawet zaproszenia sami rozesłali. My pojawiliśmy się trzy dni przed wyznaczoną datą ślubu, od razu zajęliśmy apartament dla nowożeńców, mimo że Ela była wierna tradycji i przed ślubem ze sobą nie spaliśmy. W końcu te pomieszczenia miały więcej niż jedno miejsce do spania i postanowiliśmy, że przed ślubem będę spał na sofie, w tym samym co Ela pomieszczeniu. Właściwie nie wiem skąd u Eli takie poglądy - jej rodzice raczej nie przejmowali się "zachowywaniem pozorów". Ale czego nie robi się dla ukochanej kobiety. Szczególnie że to jeszcze tylko 3 dni.
    
    Goście już byli na miejscu, rozlokowani po pokojach, ale mimo że byliśmy z oczywistych względów honorowymi gospodarzami, przyjechaliśmy w środku nocy, a więc nie zdążyliśmy wszystkich powitać. Ela poszła jeszcze tylko wieczorem do rodziców, ale ja, ze względu na to, że całą drogę prowadziłem, byłem zmęczony i postanowiłem od razu się położyć. Gdy już usypiałem usłyszałem za ścianą odgłosy gorącego, namiętnego seksu. Ktoś w pokoju obok oddawał się bardzo ostrym rozrywkom, bo jęki i krzyki słychać było aż tutaj. Mnie to nie przeszkadzało - byłem zbyt zmęczony, żeby utrudniało mi to uśnięcie, martwiłem się jednak o Elę, gdyż pamiętałem, że zawsze kiedy ...
    ... sąsiedzi urządzali imprezę miała problemy ze snem. Czy hałasy skończyły się nim wróciła nie wiem - usnąłem na długo przed tym.
    
    Następny dzień spędziłem na poznawaniu całej rodziny i znajomych Eli. Podświadomie próbowałem poznać kto też ma pokój obok naszego i kto tak hałasował w nocy, jednak nie wypadało dociekać. Pewnie natknę się na tego kogoś przypadkiem. Ten dzień spędziliśmy na odpoczynku, jako że właściwie wszystko było gotowe, a próba generalna miała się odbyć dopiero nazajutrz. Wieczorem zjedliśmy kolację z rodzicami i gdy rozchodziliśmy się do pokojów, każde z nas odprowadziło swoich rodziców (a mieszkali w przeciwległych skrzydłach hotelu). Spotkać mieliśmy się w pokoju. Gdy tam dotarłem okazało się, że parka zza ściany znów oddaje się przyjemnościom. Tym razem słychać było wyraźnie męski głos, który wydawał rozkazy. Co chwila tylko "Wypnij się mocniej", "Bierz go głębiej", "Patrz mi w oczy, kiedy obciągasz" albo "Lubisz kiedy wkładam Ci go w dupkę?". Tym razem nawet ja nie byłem w stanie usnąć przy tych dźwiękach. Czekałem więc na Elę sącząc nalewkę. Po około godzinie dźwięki ucichły, wyszedłem więc na balkon zaczerpnąć świeżego powietrza. Nie wiem jak długo tam stałem patrząc na jezioro, ale kiedy wróciłem, Ela właśnie przebierała się w koszulę nocną.
    
    - Słyszałaś te hałasy?
    
    - Jakie hałasy Kochanie?
    
    - Te z pokoju obok.
    
    - Nic nie słyszałam. A co za hałasy?
    
    - No odgłosy... seksu.
    
    - No coś Ty!
    
    - Serio. Kto tam w ogóle mieszka?
    
    - Mariusz. Mój brat. ...
«123»