1. Rudzielcom pasuje bladość


    Data: 12.05.2021, Kategorie: cyberromans, wyobraźnia, Zdrada para, seks w samochodzie, Autor: XeeleeFirst

    Spodobało mi się to, co Marta pisze o sobie… W swojej wizytówce napisała, że kręcą ją: ”dojrzali, incest, młodzi, seks oralny, inicjacja, zdrada”. Zaimponowało mi, iż będąc mężatką, nie czuje się sparaliżowana i oświadcza, że interesuje ją flirt. Oczarowała mnie jej odpowiedź na mój liścik. Okazało się, że jest gotowa umówić się ze mną.
    
    Marta mieszka w odległości dwustu kilometrów, lecz jeździ własnym samochodem. No właśnie… Wchodzi w grę, abyśmy spotkali się w połowie drogi w znanym nam zajeździe.
    
    Wyczuwam jednak jeszcze jej wahania. Nie wiem, czy zastanawia się, jak wyglądam, czy też raczej chodzi o skrupuły…
    
    Nie ma rady, trzeba to pomału wyjaśnić. Zapewne Marta nie będzie chciała zgodzić się już teraz na wymianę fotek. Rysują się więc wobec mnie dwa wyzwania… Chcę ją zobaczyć oczyma wyobraźni na podstawie tego, co owa intrygująca kobieta napisze o sobie. Zapewne będę także musiał zobrazować jakoś siebie. Ważniejsze jest chyba jednak ustalenie, jakie są jej zapatrywania co do owej wymienionej w wizytówce zdrady.
    
    Moja wyobraźnia pracuje już na wysokich obrotach, na podstawie tych kilka słów, które Marta napisała o sobie: szczupła, wzrost sto sześćdziesiąt pięć centymetrów, włosy rude, oczy niebieskie. Zapewne jest piękną kobietą. Wiem, co zrobię… Poproszę ją, aby uzupełniła ten krótki opis. Poproszę, aby napisała o sobie maksymalnie zmysłowo, określając wszystkie szczegóły, na przykład takie czy ma gdzieś na ciele piegi, znamię, no i jak wygląda jej ...
    ... pussy.
    
    Może się zdarzyć, że dziewczyna potraktuje to jako okazję, aby pisząc to podniecić siebie i mnie. Przecież o to nam chodzi. Jeśli moje argumenty przekonają dziewczynę i wyzwolą w niej odwagę, to przecież może zacząć kolejną wiadomość od słów:
    
    „Zgoda! Słuchaj więc. Gdy się rozbieram to…, a gdy już jestem rozebrana… i stoję przed lustrem wtedy…”
    
    Jeśli dostanę takie dane w kolejnej wiadomości, to będę je szczegółowo analizował. Połączę wtedy moje rozważania z intrygującą uwagą, jaką Marta zawarła w ostatnim liściku. Ona ponoć lubi, gdy „adrenalina działa w dwójnasób”. Nie wiem, co to oznacza. Zdaje się, iż trzeba będzie to sprawdzić w praktyce.
    
    O dziwo, już po dwóch godzinach otrzymałem następującą odpowiedź:
    
    Długo myślałem jak teraz postąpić. Uznałem, że opisanie siebie, w sposób analogiczny, nie byłoby eleganckie. Aby uniknąć podejrzenia o narcyzm, po dłuższym namyśle, postanowiłem zaprezentować siebie w inny sposób. Wysłałem, poprzez portal swoje półnagie zdjęcie, oczywiście bez ujawniania twarzy. Widnieję na nim, leżąc na łóżku w czerwonych slipach. Aby przekonać Martę, że nie jest to ściema, zastosowałem sposób, który wynika z żądania, jakie kiedyś wysłuchałem od pewnej kobiety. Na skórze klatki piersiowej grubym, czarnym flamastrem wypisałem datę.
    
    Bardzo się ucieszyłem, gdy na to moje zagranie Marta zareagowała pozytywnie. To znaczy, w następnym liście napisała dwa znaki, a mianowicie „OK”.
    
    Niemniej jednak stworzyło to, jak się później okazało, możliwości ...
«1234»