1. Sekretny romans 2


    Data: 08.05.2021, Kategorie: Brutalny sex Autor: Magic.V

    2. Spotkanie
    
    Stałam pod drzwiami domu Simonsów. Był czwartek, ale już byłam umówiona z Julią na wieczór i nie ważne jak się wykręcałam przyjaciółka nie chciała mi odpuścić. Wahałam się przed zapukaniem do drzwi. Jeszcze raz spojrzałam na ekran telefonu- „Czekam już na ciebie. Pospiesz się! Tata właśnie wyjechał więc mamy wolną chate :*”. Nie było go, więc raczej bezpiecznie mogłam przeżyć wieczór. Wzięłam ostatni głębszy wdech i zapukałam do drzwi. Nic się nie działo dość długo. Podniosłam rękę, żeby zapukać drugi raz. W tym momencie ktoś otworzył drzwi. W wejściu stał ojciec Juli. Serce mi stanęło na jego widok. Nie wiem czy z przerażenia, czy podniecenia. Przypomniałam sobie upojne chwile w jego ramionach. Jego penis w mojej cipce. Na samą myśl zrobiłam się mokra. Jednak mój widok chyba nie ucieszył mężczyzny. Jego rozluźniona twarz natychmiast zmieniła wyraz. Teraz patrzył na mnie zmrużonymi ze złości oczami.
    
    -Co tu robisz?- odebrało mi mowę na ten zimny ton.
    
    -Ja… Przyszłam do Juli.- wydukałam w końcu.- Mamy oglądać film.- dodałam, jakbym musiała się przed nim tłumaczyć.
    
    -Miałaś przyjść dopiero za kilka dni, ale skoro tu jesteś. Zapraszam. Pełna obaw ruszyłam w stronę mężczyzny. Żeby wejść do domu musiałam otrzeć się o niego. Poczułam jego oszałamiający męski zapach, miałam ochotę się zatrzymać, jednak wiedziałam, jak wszystko się skończy jeśli to zrobię, więc od razu skierowałam się w stronę schodów. Na nadgarstku poczułam jednak dłoń zatrzymującą mnie w ...
    ... miejscu, następnie przyciągającą mnie do męskiej piersi. Otoczyły mnie silne ramiona. Stałam wpatrzona w jego tors. Pan Simons nachylił się do mojego ucha.
    
    -Nie tak szybko. Najpierw musimy coś sprawdzić.- wyszeptał, po czym wziął w zęby płatek mojego ucha i pociągnął. Westchnęłam z rozkoszy. Jego ręka ześlizgnęła się z pleców na pośladek. Przycisnął mnie bliżej do siebie, abym poczuła wbijającą się w brzuch męskość. Nagle mnie puścił.
    
    -Idziemy.- powiedział, po czym nie oglądając się na mnie skierował się w głąb domu. Znalazłam się w jego gabinecie. Gdy zamknęły się za mną drzwi zostałam do nich bezceremonialnie przyciśnięta. Usta mężczyzny wpiły się w moje. Jego dłonie zaczęły jeździć po moim ciele. Jęczałam pod jego wprawnym dotykiem. Mężczyzna na chwilę oderwał się ode mnie. Zaczął zdejmować moje spodnie. Włożył rękę w wolne miejsce, ale zaraz ją wyrwał. Usłyszałam świst powietrza, a potem odgłos otwartej dłoni uderzającej policzek. Zalała mnie fala bólu promieniująca od twarzy. Pan Simons właśnie mnie spoliczkował. Złapałam się za policzek zaskoczona uderzeniem.
    
    -Miałaś tu przychodzić bez majtek suko.-wysyczał mi do ucha. Jednym ruchem zdarł ze mnie spodnie, a bieliznę po prostu rozerwał. Szybko uporał się ze swoim rozporkiem i teraz jego penis prężył się gotowy do działania. Mężczyzna uniósł mnie, rozchylił moje uda i wszedł głęboko. Moja cipka chociaż śliska od soków, nie była przygotowana na tak wielkiego członka. Z jego gardła wydobywały się sapnięcia. Jęczałam tak ...
«123»