1. Zła wojna


    Data: 23.04.2021, Kategorie: Lesbijki bdsm dramat, historia, Autor: paty_128

    ... pozycji, po chwili rozluźniła się i opadła. Potrzebowała chwili by dojść do siebie. Kiedy to już się stało, wstała.
    
    - Wstań. – powiedziała, więc posłuchałam. – To było niezłe.
    
    Rozpięła mi kajdanki i z powrotem zawiązała sznur na nadgarstkach. Pociągnęła łańcuch i zaczepiła go. Chwyciła dyby.
    
    - Proszę, nie zakładaj mi tego. Nie będę kopać. – Zmrużyła oczy patrząc na mnie badawczo.
    
    - Nie jesteśmy na „ty”. – Powiedziała i odłożyła dyby. Uff, co za szczęście. Ubrała się z powrotem. – Będziesz mi towarzyszyć na przyjęciu?
    
    - Nie.
    
    Wzięła pejcz i znów zaczęła mnie okładać po całym ciele. Robiła to niespiesznie, jakby delektowała się tą chwilą. Uderzała mnie delikatniej, albo może mi się tylko tak wydawało. Wytrzymałam bez krzyczenia. Odłożyła go i chwyciła zębami mojego sutka, przygryzła delikatnie. Jej ręka powędrowała gdzieś w okolice lekko obitego krocza. Może tym razem da mi dojść.
    
    Zajęła się drugim sutkiem, jej palce były równie niespieszne. Przymknęłam oczy i starałam się być jak najbardziej podniecona żeby podczas palcówki niepostrzeżenie dojść. Wsunęła do pochwy palec, jednak po chwili przerwała to wszystko a ja się natychmiast ogarnęłam. Może coś jednak dosypała mi do obiadu?
    
    - Zapomniałam, że wolisz od tyłu.
    
    Podeszła do walizki, wróciła z zabawką o fallicznym kształcie i stanęła za mną. Przejechała palcami po linii moich pleców, co wywołało u mnie gęsią skórkę. Zaśmiała się cicho i wsadziła go we mnie, westchnęłam tylko. Posuwała mnie tak samo ...
    ... energicznie, jak ostatnio. Tylko posuwała mnie nim. I znów tuż przed orgazmem przerwała. Była bardzo czujna.
    
    - To by było na tyle.
    
    Odłożyła go na krzesło i podeszła do drzwi by zapukać.
    
    - Zaczekaj. To znaczy... Niech pani zaczeka. - Spojrzała na mnie. A ja pękłam wewnątrz. - Zgadzam się... Cokolwiek pani rozkaże, ale niech mi pani da dojść...
    
    - Na co się zgadzasz? – Zapytała podchodząc powoli do mnie, stanęła i spojrzała mi w oczy z lekkim uśmiechem.
    
    - Zgadzam się na wzięcie udziału w tym przyjęciu. Mogę być nawet klaunem, ale niech się pani zlituje. - Mówiłam, a z każdym wyrazem jej uśmiech się powiększał.
    
    - Wystarczy dziewczyna.
    
    W końcu będę tylko udawać.
    
    Chwyciła zabawkę i wsunęła ją we mnie patrząc mi w oczy. Jęknęłam cicho. Kilka ruchów wystarczyło, żebym doszła. I dochodziłam. Dobrze, że byłam przywiązana, bo na chwilę jakbym znalazła się w innym świecie. Czułam jej ruchy, a mój stan się nie zmienił. Zapewne w całym domu było słychać moje jęki. Skończył się powoli. Wyjęła go ze mnie i podsunęła pod usta.
    
    - Liż. - Posłuchałam się i wylizałam ją z moich soków. - Dobrze ci było?
    
    - Tak, pani. I wiem, że to był dobry wybór.
    
    Odłożyła go i poluzowała łańcuch ściągając sznur z moich rąk. Jeszcze czułam w sobie skurcze mięśni.
    
    - Chodź. - Zapukała.
    
    - Jestem naga.
    
    - No i co? Nikt oprócz mnie nie ma prawa cię tknąć. Jeśli coś takiego się wydarzy, powiedz mi.
    
    Drzwi się otworzyły i wyszłyśmy mijając dwóch SS- manów. Ja starałam się jakoś ...
«12...456...15»