1. Wieża Babel. Powrót (I)


    Data: 21.04.2021, Kategorie: Fantazja demon, Autor: ElPomidorra

    ... powodu... czy też płakać).
    
    Babcie, kobiety po menopauzie, dzieci, niepełnosprawni – po nich. Reszta panów, którzy nie stali się daniem głównym (wybranym ze względu na rozkazy z Babilonu) zostali zabrani i umieszczeni siłą w obozach pracy, wykastrowani. Ów początkowym zadaniem tych niewolników było posprzątanie po wyżerce, segregacja resztek i ich spalenie. Bo czystość Planety jest najważniejsza. Jakoś Bogowie Babilonu nie martwili się ilością dwutlenku węgla w powietrzu, dziwne, nie?
    
    W przeciągu mrugnięcia okiem wszystkie dwadzieścia dziewczyn znalazło się w zupełnie nowym miejscu. W powietrzu unosiło się wiele zapachów, niekoniecznie przyjemnych dla nosa. Dodatkowo ta temperatura, 30 stopni Celsjusza? Ukrop, parno, duszno. Równocześnie ten mrożący krew w żyłach półmrok, strach co za chwile może się z niego wyłonić...
    
    Otaczały je, w widocznym miejscu, ściany z przeróżnymi hieroglifami (Lea nie mogła ich odczytać, poczuła chwilowe zaciekawienie), symbolami, malunkami, pomieszczenie było oświetlane przez małe lewitujące kule ognia.
    
    Nim cokolwiek do siebie powiedziały... usłyszały nagle doniosły głos.
    
    - Witajcie w Babilonie, ludzkie kobiety.
    
    I wtem pojawiło się więcej ognia, który rozświetlił przestrzeń dookoła ...
    ... nich.
    
    Kate, Lea oraz reszta zamarły w bezruchu, po lewej jak i po prawej stronie, odbywała się orgia. Brały w niej udział te młode panie, które zniknęły wcześniej, żadna z nich nie przejawiała chęci ucieczki, buntu... Wszystkie pozwalały być agresywnie rżnięte przez te, dużo od nich większe, przedziwne stworzenia.
    
    Niektóre potwory miały skrzydła, inne ogony, totalna masa przeróżnych odmieńców oraz napalone dziewki, które najwidoczniej zdołały już zapomnieć o wszystkich troskach i honorze. Dopiero teraz było słychać ich jęki rozkoszy, jak i inne wszelakie odgłosy towarzyszące stosunkowi seksualnemu... nasilone echem.
    
    Tuż przed nimi, na samym środku sali, na tronie, pokaźnych rozmiarów i ozdobionych w artystyczny sposób cennymi kruszcami, siedziało Coś z twarzą mężczyzny, o granatowych włosach, skupionym licu. Ubrany w niecodzienny dla Lei strój, który nie przyciągał tak uwagi jak Jego oczy, absolutnie nie przypominały ludzkich. Na miejscu białek była czerń a gdzie powinna być źrenica czerwona pręga. Kąciki ust rozchyliły Mu się w szerokim uśmiechu, chwaląc się przy okazji swymi rekino-podobnym uzębieniem.
    
    - No to mamy przejebane – skwitowała całą sytuację Jessica, ciemnoskóra piękność o ponętnych kształtach.
    
    c.d.n. 
«123»