Trzy siostry
Data: 16.04.2021,
Kategorie:
Pierwszy raz
Masturbacja
Tabu,
Autor: eksperyment
I
Tamtego dnia pojechałyśmy z Gosią do naszej siostry stryjecznej, Ani. To była nasza tradycja. Co roku spędzałyśmy wieczór we trójkę, wspólnie bawiąc się. Później nocowałyśmy razem.
Wujek z ciocią gdzieś pojechali i zostałyśmy same. Oprócz nas w domu był młodszy brat Ani, 10 letni Dawid. Trochę przeszkadzał nam. Ignorowałyśmy go.
Poszłyśmy zrobić kolację i włączyłyśmy radio. Trwała radiowa audycja randkowa. Słuchałyśmy z uwagą.
– Może zadzwonimy do kogoś? – zaproponowałam. – Już parę razy dzwoniłyśmy z Gosią.
– Naprawdę? – zdziwiła się Ania. – I umówiłyście się?
– Kiedyś prawie – rzekłam z dumą. – Miałyśmy się spotkać na mieście, ale była za późna pora.
„Cześć!” – naszą uwagę zwrócił przyjemny, męski głos. – „Jesteśmy atrakcyjnymi chłopakami. Jest nas czterech, w wieku od 19 do 24 lat. Chętnie poznamy fajne dziewczyny.”
Podali numer telefonu stacjonarnego. Zapisałyśmy go.
Wtedy jeszcze komórki były mało popularne i drogie. Ania miała telefon stacjonarny z przenośną słuchawką. Zamknęłyśmy się w jej pokoju, aby nie przeszkadzał nam Dawid. Byłyśmy tak podekscytowane, że stałyśmy, nie przyszło nam do głowy, by usiąść.
Ania wybrała numer.
– Halo? – odezwał się mężczyzna. – Kto mówi?
Słyszałyśmy każde słowo wydobywające się ze słuchawki. Chwilę milczałyśmy stremowane.
– Hej! – przywitała się Ania. – Jesteśmy fajnymi dziewczynami i chętnie poznałybyśmy was. Co porabiacie?
– Właśnie zaczynamy imprezę. Wpadajcie do nas na chatę!
– Teraz? ...
... – Ania zachichotała nerwowo. – Nie wiem…
– Przychodźcie! Weekend jest i trzeba się bawić! Co będziecie robić? Jest fajna muza, mamy coś do wypicia. Będzie fajnie! Ile macie lat?
– Jesteśmy trochę młodsze od was – Ania parsknęła. – Za chwilę zadzwonimy jeszcze raz i damy wam znać.
– Przyjedźcie! Będziemy się świetnie bawić! – zdążył dodać, zanim rozłączyła się.
Zaczęłyśmy z siostrą krzyczeć i podskakiwać z radości. Byłam pełna podziwu dla Ani, że tak dobrze umiała rozmawiać.
– Co robimy!? – zapytała nas.
– Możemy pojechać na chwilę – stwierdziła Gosia.
– Jedziemy! – poparłam siostrę. – I tak nie mamy co robić w domu.
– Skoro tak, ruszamy na miasto – Ania zgodziła się.
Również jej udzielił się nasz entuzjazm. Ponownie wybrała numer.
– Halo? – usłyszałyśmy znajomy głos.
– To znowu my – rzekła. – Możesz nam podać wasz adres?
Chłopak zaczął dyktować. Ania powtarzała.
– To w sumie dość blisko – skomentowała Gosia, zapisując dane na kartce. – Parę przystanków, jednym autobusem!
– Mamy do was blisko – przekazała Ania do słuchawki.
– Widzicie! – ucieszył się chłopak. – Wszystko świetnie się składa. O której będziecie?
– Za około godzinę! – podpowiedziała Gosia.
– Za godzinę? – powtórzyła Ania, jakby pytając.
– Czemu tak długo? – zdziwił się chłopak.
– Trzeba się jeszcze wyszykować – rzekła Gosia, przysuwając się do słuchawki.
Odesłałyśmy Dawida do babci i zaczęłyśmy przygotowania.
Ania mimo 12 lat miała już krągły tyłek i ...