1. Szantaż - początek


    Data: 09.04.2021, Kategorie: Geje Autor: AD

    [opowiadanie fikcyjne]
    
    Jakby mało było mi problemów na co dzień w domu to znalazłem je jeszcze poza nim. Bo jakby inaczej moje życie mogło mnie jeszcze udupić.
    
    Kończąc drugą klasę liceum pomyślałem, że pora sobie dorobić przez te dwa miesiące i mieć na swoje zachcianki. Podzieliłem się tym pomysłem z moją przyjaciółką, która tylko pokiwała głową. Sama była niereformowalnym leniem do potęgi... tej najwyższej.
    
    *LIPIEC*
    
    Na początku wakacji, po rozesłaniu swoich CV nikt nie dzwonił postanowiłem pogrzebać trochę w sieci w oczekiwaniu, że a nóż coś znajdę. I tak też się stało. Już drugiego dnia poszukiwań online znalzałem całkiem interesujące ogłoszenie, jednak wymagało: odwagi - nie doświadczenia, wyglądu - nie miliona języków obcych na blache, poczucia rytmu - nie umiejętności obsługi kasy fiskalnej i... co gorsza 18 lat. Moje urodziny czekały mnie dopiero we wrześniu w związku z czym niemal się zniechęciłem. Z drugiej jednak strony pomyślałem, że może uda się coś zadziałać i mój 'ewentualny' szef nie to zrozumie. W końcu rocznikowo miałem już 18.
    
    Zadzwoniłem pod podany numer, wcześniej wysyłając swoje zdjęcie - zamiast CV na e-mail miejsca, w którym chciałem zacząc pracę. Okej, nie żebym się nie bał. Ale pomyślałem, że jeśli nie spróbuję to się nie dowiem, czy stać mnie na to co miało mi przyjść robić. Mężczyzna, który odebrał telefon brzmiał niezwykle sympatycznie i zaprosił mnie na rozmowę o pracę. Pewnie mu się spodobałem. W końcu miał to być klub dla ...
    ... panów...
    
    Ubrałem się niczym na sylwestra, a rozmowa przebiegła na tyle pozytywnie, że pracę mogłem zacząć od nadchodzącego weekendu. Rozmowa trwała mniej więcej piętnaście minut, później musiałem tylko udowodnić, że umiem tańczyć, co akurat było prawdą.
    
    Przyznaję... Miałem treme jak diabli, no ale skoro powiedziałem A trzeba było powiedzieć B.
    
    Wszedłem do nieco zadymionej od papierosów garderoby i zdjąłem swoje ubranie zostając w samych bokserkach, gdy nagle do środka wszedł nieco starszy ode mnie blondyn.
    
    - Cześć, Michał jestem - przedstawił się. - jak widzę ty to ten nowy. Szef kazał cię wprowadzić w szczegóły i tajniki naszego zawodu. Przede wszystkim zdejmij tej poplamione bokserki. Pewnie nosisz rozmiar S jak ja, więc załóż jedne z moich gaci są w tej czerwonej szufladzie - wskazał palcem z lekkim uśmiechem przyglądając się mojemu ciału.
    
    Zamarłem. Spojrzałem na niego zupełnie nie wiedząc co robić. Miałem się rozebrać przed zupełnie obcym chłopakiem [???]. W końcu nie spełna piętnaście minut później miałem zatańczyć i rozebrać się przed tłumem napalonych panów, więc chyba nie robiło mi to większej różnicy, czy jest to jeden chłopak, pięciu czy piętnastu.
    
    - yyy...jasne... - wydukałem speszony.
    
    Zdjąłem bokserki i i zakrywając dłonią kroczę podszedłem do wskazanej przez Michała szuflady. Cały czas czułem na sobie jego wzrok.
    
    - Dzisiaj mamy wieczór tematyczny. Musisz się przebrać za więźnia, więc weź te pomarańczowe z dziurą na tyłku - podpowiedział zbliżając ...
«123»