1. Ja i Iza


    Data: 28.03.2021, Kategorie: Hardcore, Laski Oral Wytryski Autor: Sylwunia

    Zdarzenie sprzed kilku lat. Na imię mam Oscar i mój ojciec jest Szwedem, dzieciństwo spędziłem na północy, jednak później rodzice postanowili przeprowadzić się do Polski – skąd pochodzi moja matka. Mam 35 lat i od 9 jestem żonaty, ale to zdarzyło się jeszcze przed ślubem.
    
    Kiedy poszedłem na studia na Politechnikę Warszawską, moi rodzice kupili mi mieszkanie w centrum stolicy – mieszkaliśmy na obrzeżach miasta i codzienne dojazdy by nas wykończyły. Mieszkanie niezbyt durze, ale własne i niedaleko uczelni. Na roku mieliśmy strasznie mało dziewczyn, ładnych było jeszcze mniej. W mojej grupie były chyba trzy dziewczyny – dwie niespecjalne, za to trzecia nadrabiająca urodą braki pozostałych – Iza. Szczupła, drobna, niewysoka – zapewne coś około 160 cm, blondynka o dużych, niebieskich oczach, włosach kończących się trochę nad zgrabną pupą i małych, ale cudnych piersiach.
    
    Na pewno zdawała sobie sprawę z tego, jak działa na chłopaków, ale nie kokietowała ich. Z pozostałymi dziewczynami raczej nie gadała, na roku miała dwóch znajomych z liceum, z którymi się trzymała. Chcąc poznać ją podbiłem kiedyś do nich. To było jakoś na początku listopada – miesiąc po rozpoczęciu się zajęć. Pogadaliśmy, powiedzieli, że idą na piwo ze znajomymi i jak chcę, to mogę iść z nimi. Wyjścia w plener na piwo albo wódkę okazały się dość regularne, towarzystwo w większości znało się z liceum, czasem pojawiała się Iza.
    
    Tak się poznaliśmy, nigdy nie mówiła, czy ma chłopaka, jednak ja powoli ...
    ... czułem, że wpadam w friendzone. Coraz gorsza pogoda utrudniała nasze plenerowe picie, wtedy zaproponowałem, że zapraszam do siebie do mieszkania, ponieważ było najbliżej – pozostali mieszkali znacznie dalej od naszego wydziału.
    
    Iza mieszkała pod Warszawą i codziennie dojeżdżała z domu, dlatego kiedy poznaliśmy się lepiej, zaoferowałem jej przenocowanie się u mnie na rozłożonej kanapie. I tak jakoś wyszło, że moje mieszkanie stało się jej metą – gościłem ją średnio trzy razy w tygodniu. Kiedyś w piątek poszliśmy znów pić z jej (i powoli też moimi) znajomymi. Iza, nawet jeśli nocowała u mnie przez cały tydzień, na weekend zawsze wracała do domu. Wtedy jednak, przegapiła ostatni autobus, którym mogła wracać, a ja zakazałem jej w takim stanie wsiadać do taksówki – nie była pijana, ale na pewno nie była trzeźwa. Wspólnie zadecydowaliśmy, że prześpi się u mnie.
    
    To, co się stało później, nigdy by się nie wydarzyło, gdyby nie alkohol mieszający nam w głowach. Wróciliśmy metrem do centrum. Ona trochę przysypiała opierając głowę na moim ramieniu, a ja czułem niesamowite pożądanie, co wynikało, z tego, że nigdy wcześniej nie uprawiałem seksu i strasznie mnie już nosiło, Iza zaś pobudzała wszystkie moje zmysły. Do wtedy jedyne, co osiągnąłem, to macanie dziewczyn po pijaku na imprezach, co nie było raczej powodem do dumy i wiele pocałunków na trzeźwo (z innymi dziewczynami), na których niestety zawsze się kończyło.
    
    Wysiedliśmy z metra i, lekko chwiejnym krokiem, poszliśmy do mnie. ...
«1234»