1. Czego pragniesz? (I)


    Data: 16.03.2021, Kategorie: listonosz, Masturbacja nieznajomy, Fantazja Autor: Katessa

    ... zmierzając w kierunku drzwi.
    
    Owinęłam ciało ręcznikiem jednak z włosów nadal kapała mi woda. Zajrzałam przez wizjer i w sumie nie byłam zdziwiona kogo zastanę, bo tylko jeden człowiek tak głośno pukał.
    
    - Listonosz - wysapałam.
    
    Otworzyłam drzwi i o dziwo moim oczom ukazał się znacznie młodszy niż dotychczas listonosz. Na oko może miał ze 30 lat. Tak czy owak to głośne pukanie listonosze mają chyba we krwi.
    
    - Yy Dzień dobry polecony dla Pani Katarzyny Ko... - nie dokończył nazwiska, bo mu na to nie pozwoliłam.
    
    - Tak, tak to ja, gdzie podpisać? - śpieszyłam się bo paradowanie przed listonoszem w ręczniku nie było raczej na miejscu.
    
    - Tutaj Pani Katarzyno, proszę długopis, ups, podniosę...- jak na złość długopis wylądował na ziemi, bo miałam mokre dłonie.
    
    Jednocześnie schyliliśmy się po długopis co nie było mądrym posunięciem z mojej strony, bo ręcznik się nieco przesunął i pan listonosz dostrzegł kawałek więcej mojej piersi.
    
    Podał mi długopis przy czym dostrzegłam w jego zabójczych jak się okazało oczach dziwną iskierkę a w kącikach ust pojawił się nieco złowieszczy uśmiech.
    
    Szybko podniosłam się, maznęłam jakiś szlaczek, oddałam długopis i wręcz jak głupia rzuciłam słodkie dziękuję i dowodzenia.
    
    - Dziękuję również – oddalił się a ja zamknęłam drzwi.
    
    Odłożyłam list na szafkę, zrzuciłam ręcznik i wróciłam pod prysznic.
    
    - Ciekawe czy byłby dobry w łóżku? - pomyślałam.
    
    - Nie, nie, przecież masz Patryka, o czym Ty myślisz kobieto! - skarciłam ...
    ... swoje myśli.
    
    Wyszłam spod prysznica, ubrałam się i zjadłam śniadanie po czym zabrałam się do sprzątania domu. Zajęło mi to jakieś trzy godziny. Usiadłam zmęczona na krześle i spojrzałam na zegarek.
    
    - Cholera dochodzi piętnasta a jeszcze nie wiem, co zrobić na kolację – wymamrotałam i rzuciłam się w kierunku butów. Założyłam pierwsze lepsze, zgarnęłam kluczę, portfel oraz torbę i ruszyłam do sklepu.
    
    Nie wiem jak dotarłam do sklepu, ale ocknęłam się kompletnie zdezorientowana na środku stoiska mięsnego z wieprzowiną w dłoni.
    
    - Kurwa mać! Co się ze mną dzieje? - przejechałam dłonią po twarzy, odgarnęłam włosy i ruszyłam po potrzebne produkty.
    
    Stwierdziłam, że zrobię dziś zapiekankę rybno- warzywną.
    
    **Lubiłam gotować i wiedziałam, że wychodzi mi to całkiem nieźle nawet wtedy, kiedy po prostu eksperymentowałam.
    
    Zapłaciłam za wszystko i wróciłam do domu. Miałam dwie i pół godziny aby przygotować kolację no i... siebie, ja będę przecież deserem.
    
    Jakimś cudem w ciągu godziny zapiekanka wylądowała w piekarniku.
    
    Sama ruszyłam wziąć kolejny prysznic, po czym stanęłam w ręczniku przed szafą pełną ubrań i stojąc tak kilka minut po prostu się w nią gapiłam.
    
    - Może dziś będę nago? - pomyślałam niezdecydowana w co się ubrać.
    
    Wiedziałam, że Patryk uwielbia kusą bieliznę a w połączeniu z pończochami to już szaleństwo. Wyciągnęłam z szafki kilka zestawów bielizny i bez wahania sięgnęłam po czarny koronkowy biustonosz w komplecie z identycznymi stringami. Wybrałam ...