1. Projekt C


    Data: 14.03.2021, Kategorie: Fantazja bez seksu, Autor: Adrenalinaaa

    Ludzie mają często mylne wyobrażenia o swoim idealnym świecie. Nie mówię tego w złości czy uczuciu zazdrości, ale taka jest prawda. Kłamstwa otaczające ten egoistyczny świat tak zawładnęły ludźmi, że i ja po pewnym czasie przestałam się doszukiwać w nim czegoś więcej oprócz promieni słońca i środowiska.
    
    Siedziałam sama na kanapie wpatrując się w przeciwległe okno, za którym mogłam dostrzec smutny obraz pobojowiska po burzy. Jest około godziny czwartej nad ranem, a ja znów nie mogę spać i mam te okropne sny pełne wspomnień łączących mnie z okrutną przeszłością. Okryta kocem jak w schronie próbuje się ukryć przed światem. Tak delikatnie sygnalizuje chyba samej sobie, że w moim życiu od dawna nie odczułam jakiejkolwiek stabilizacji i spokoju. Mam na swoich barkach o wiele większy ciężar, grzech niż ten, który popełnili pierworodni. Ja w sumie zabieram tylko śmieci.
    
    W sumie? Wytłumaczenia i kalkulacja kłamstw. Paranoja.
    
    Kilka kosmyków miedzianych włosów upada na moją twarz, co nieznacznie mnie denerwuje i zabieram je następnie zakładając za ucho. Biorę głęboki oddech i trzymane do tej pory w lewej dłoni lekarstwa lądują w moim organizmie. Znów kolejny wdech i wydech, zaciskam dłonie w pięści i powstrzymuję tym łzy.
    
    - Hej Mila - słyszę głos z końca pokoju obok drzwi wejściowych. Olek widocznie przyszedł w samą porę po mizernej próbie pozbierania mojego umysłu do kupy. - Załatwiłaś cel 330?
    
    - Pan Donov nie przybędzie na posiedzenie, możesz przekazać pozytywny ...
    ... wynik Ślusarzowi.
    
    - Znów odwaliłaś kawał dobrej roboty - uśmiecha się. Nie muszę sprawdzać, czuję jego pozytywny wzrok na sobie. Jest taki beztroski i zafascynowany tą robotą. Nie zdaje sobie sprawy jak psuje samego siebie. Jestem w tym o wiele dłużej. - Jak ty to robisz Mila? - dodaje pytając i siada obok mnie. Jego obecność jakby wierci kolejną dziurę w moim brzuchu, a przecież tak dobrze mi szło.
    
    - Lata praktyki, Oli - mówię i obracam się aby zobaczyć w dzisiejszym dniu pierwszy raz jego błękitny wzrok przenikający moje myśli. Jest cholernie dobrze zbudowany. Nie chodzi mi o prosty sens tego stwierdzenia. Jest ideałem. Wysportowany umysłowo, bez zbędnych emocji, zimny, wytrwały i zafascynowany jak wspomniałam tą robotą. - Ślusarz ma zapłacić do jutra i ani minuty dłużej.
    
    Wstaję, a koc mimowolnie opada z mojego ciała. Dotykam zakrwawionej plamy w moim brzuchu i syczę po czym lekko kulawym krokiem staram się dostać do drzwi. Nie tak szybko zdołam uciec - myślę. Mam racje. Olek od razu podlatuje do mnie, obraca w stronę światła księżyca i spogląda co chwila na mnie i na ranę.
    
    - Czemu od razu nie powiedziałaś! - krzyczy po czym delikatnie kieruje się ze mną ponownie na sofę. Siadam, a on biegnie w stronę lodówki. Pieprzony twardziel i ratownik! - krzyczy moja głowa.
    
    - Dam radę! - syczę kiedy wbiega do pokoju z ampułką SC4. Synchronizator Ciała 4 inaczej zwany niebieskim bogiem na rany w rejonach medycznych. Cholernie drogi, ale działa cuda. Wstrzykuje się jego ...
«1234»