1. Stopy małolaty


    Data: 01.04.2019, Kategorie: Fetysz Nastolatki Wytryski Stopy, Autor: Sylwunia

    Pola niedawno ukończyła 18 lat. Była dość niską i bardzo szczupłą blondynką. Już od kilku miesięcy chodziła do mojej szkoły, aczkolwiek dopiero niedawno mieliśmy okazję się poznać. Był zimny i ciemny dzień lutego. Ferie niedawno dobiegły końca. Jedyną pozytywną kwestią było to, iż właśnie końca dobiegł ośmiogodzinny poniedziałek. Gdy wszedłem do szatni, praktycznie nikogo już w niej nie było. Zaraz po mnie wbiegła Paulina. Potknęła się o coś i poleciała prosto na mnie. W ostatniej chwili się zorientowałem i złapałem Ją w ramiona. Jej ciało mocno przywarło do mojego. Kilkadziesiąt sekund trwało, zanim zorientowała się, co się dzieje. Wówczas spojrzała na mnie swoimi słodkimi, błękitnymi oczkami i zarumieniła się. Podziękowała za "ocalenie" i razem poszliśmy po swoje kurtki i buty.
    
    Usiedliśmy na ławce obok siebie i zaczęliśmy się przebierać. Delikatnie zerkałem na dziewczynkę, gdy przebierała buty. Powoli zdjęła swoje różowe, niskie trampki, pod którymi miała kolorowe, czerwono-czarno-białe skarpetki w paski. Gdy położyła but przeczytałem, iż jest to numer 34! Stópki Poli rzeczywiście była bardzo małe, co uznałem za niezwykle urocze. Przed założeniem zimowych kozaków, moja młodsza koleżanka delikatnie poruszyła swoimi uroczymi paluszkami oraz poprawiła skarpetki. W trakcie tej czynności gwałtownie na mnie spojrzała i widząc mój rozmarzony wzrok, uśmiechnęła się do mnie nieznacznie, powodując moje zawstydzenie. Następnie włożyła na swoje małe nóżki czarne kozaki na lekkim ...
    ... obcasie, ocieplane od środka. Gdy ubrała kurtkę, ja także byłem gotowy do wyjścia. Pokonałem swoją nieśmiałość zapytując Paulinkę, czy chciałaby, bym odprowadził Ją do domu. Ku mojej wielkiej radości, odpowiedź była twierdząca. Po drodze lepiej się poznaliśmy, a tego samego dnia wieczorem zaprosiliśmy się do znajomych na facebooku i zaczęliśmy bliższą znajomość.
    
    Nasze koleżeńskie relacje trwały kilka tygodni, z każdym dniem poznawaliśmy się lepiej i coraz bardziej się lubiliśmy. Kilka razy miałem okazję obserwować stópki Poli w różnych skarpetkach. Gdy moja znajoma przebierała się w szatni po dniu w którym ćwiczyła na WF-ie, miałem okazję także do tego, by poczuć zamach Jej stópek. Był nieziemski i niesamowicie mnie podniecał. Z uśmiechów Paulinki wnioskuję, iż zaczęła Ona zauważać moje upodobania. A ja w dalszym ciągu marzyłem po nocach o ujrzeniu Jej bosych stóp, przyjrzeniu się podeszwom słodkiej małolaty, obejrzeniu delikatnych kosteczek i paluszków. Na realizację marzenia musiałem czekać do końca marca. Wówczas organizowany był wyjazd na basen. Zapisałem się zarówno ja, jak i Pola, pomimo tego, iż moi koledzy i Jej koleżanki nie zdecydowały się na wzięcie w tym udziału. I dobrze, bo zapewne przy nich niemożliwe byłoby przeżycie tej przygody.
    
    Był to niewielki basen, dlatego też szatnie były łączone, damsko-męskie. W przebieralni zająłem miejsce obok Pauliny. Dokładnie przyjrzałem się chwili, w której zdjęła swoje kozaki i została w różowych skarpetkach, poruszając ...
«123»