1. Narty


    Data: 11.02.2021, Kategorie: żona, Sex grupowy Podglądanie Autor: afka

    Dzień pierwszy
    
    Pod koniec marca wybraliśmy się z żoną na narty do Włoch. Towarzyszył nam mój, a właściwie nasz kumpel Jacek. Miał jechać jeszcze jeden znajomy, ale niestety tydzień przed wyjazdem postanowił sobie zrobić „rozgrzewkę” w Polsce i zrobił to tak skutecznie, że wylądował w gipsie. Mieliśmy zarezerwowany apartament dwupokojowy w hotelu – właściwie raczej pensjonacie lecz w tej sytuacji fundusze nam się nieco skurczyły. Na szczęście udało nam się telefonicznie zamienić ten apartament na pokój 3-osobowy.
    
    Podróż była dość męcząca – 2 tys km za jednym „zamachem” to jednak jest trochę, nawet jeśli kierowcy zmieniają się w drodze. Nie wiem jak kierowcy TIR-ów dają sobie radę... W każdym razie po przybyciu na miejsce walnęliśmy się spać nawet specjalnie nie przyglądając się naszemu pokoikowi. W sumie niewiele w nim było – trzy tapczany – tyle że dwa złączone ze sobą a jeden oddzielony szafką nocną, stolik, krzesła, barek z lodówką, TV, toaleta. No i oczywiście prysznic. Tyle, że nie wiadomo czemu o ile łazienka była normalna, to prysznic był właściwie przeszkloną kabiną stojącą w rogu pokoju – więc każdy kąpiący się mógł być obserwowany przez współlokatorów.
    
    Jak mówiłem po przyjeździe byliśmy zbyt zmęczeni aby coś załatwiać w recepcji, więc machnęliśmy na to ręką. Na kabinie wylądował jeden z ręczników zapewniając pewną dozę dyskrecji, wzięliśmy szybki prysznic i poszliśmy spać.
    
    Następnego dnia okazało się, że nie ma żadnej opcji zamiany rezerwacji na coś ...
    ... innego – komplet gości i siłą rzeczy pozostaliśmy z tą kabiną prysznicową w pokoju. W końcu stwierdziliśmy, że ręcznik zdał egzamin więc zamiast się wykłócać, targować itd. Ruszyliśmy na stok.
    
    Po białym szaleństwie wróciliśmy na kolację – i dopiero po niej poczuliśmy, że ten pierwszy dzień nart dał się nam we znaki. Cała trójka ledwo wdrapała się na II piętro do naszego pokoju. Ale mieliśmy tajną broń – Magdę. Nie parała się tym zawodowo, ale ukończyła kurs masażu II st, więc pora była na wykorzystanie tych umiejętności. Na pierwszy ogień poszedł Jacek – przyglądałem się jak moja żona sprawnie ugniata i uklepuje łydki i uda innego mężczyzny odzianego jedynie w slipki, masuje mu bark a nawet pośladki a on lekko stęka i mruczy z rozkoszy.
    
    - No dobra, odwracaj się – powiedziała do niego – bo do tej pory cały czas leżał na brzuchu.
    
    - Nie, dzięki, wystarczy, już jest ok.
    
    - No odwracaj się...
    
    - Naprawdę wystarczy – szybko odpowiedział Jacek i zerwał się z tapczanu w pośpiechu naciągając spodnie – zajmij się teraz Darkiem.
    
    - No Darek, kładź się.
    
    Posłusznie położyłem się na plecach. Lekko uśmiechnęła się na widok moich wypiętych slipek i lekko kiwnęła głową w stronę Jacka, który z nieodgadnioną miną przeglądał dostępne kanały w TV. Lekko wzruszyłem ramionami w geście „nie wiem, ale pewnie tak”. Powoli masowała moje uda, czasami lekko ocierając dłońmi o moje krocze. Naprawdę było ciasno w tych slipkach... Po kilku minutach kazała mi się odwrócić. Gdy masowała moje ...
«1234...7»