1. Iza. Pocałunek nocy


    Data: 10.02.2021, Kategorie: randka, Romantyczne klasyczne, Autor: Romantyk_23

    Zbliżała się 19. To o tej godzinie miałem zadzwonić do Izy. Już od dłuższego czasu siedziałem w fotelu z telefonem, nie mogąc doczekać się, kiedy ją ponownie zobaczę. Nareszcie nadeszła upragniona chwila. Wystukałem numer. Pierwszy sygnał, drugi, trzeci, już myślałem, że nie odbierze.
    
    - Tak, słucham?
    
    Przez telefon miała tak samo podniecający głos, co w rzeczywistości.
    
    - Cześć. Z tej strony Patryk.
    
    - Witaj. Nie wiedziałam, że jesteś taki punktualny.
    
    - Jak było napisane, tak zrobiłem.
    
    - Dobrze. To teraz przygotuj sobie kartkę i długopis, bo podam Ci adres gdzie masz być o 20.
    
    - Gotowe.
    
    - Wyzwolenia. Blok 4. Mieszkanie numer 9. Masz?
    
    - Tak, tak. O 20.
    
    - Dokładnie. Do zobaczenia.
    
    Rozłączyła się. Potrzebowałem kilku chwil, aby dojść do siebie. Ta dziewczyna po prostu omotała mnie swoim wdziękiem, ale nie przeszkadzało mi to. Ubrałem marynarkę i wyszedłem z domu. Schodząc schodami zamówiłem po taksówkę.
    
    ***
    
    Właśnie wyszłam spod prysznica, gdy zadzwonił telefon. Wiedziałam, kto dzwoni. Szybko podbiegłam do półki i odebrałam. Ależ on punktualny. Zegar kilka sekund temu wybił 19. Rozmowa minęła szybko. Podałam mu swój adres mieszkania, który wynajmowałam z koleżanką, ale pozbyłam się jej na dzisiejszy wieczór. Gdy tylko się rozłączyłam ponownie pobiegłam do łazienki wysuszyć włosy i nałożyć makijaż. Tak jak zwykle dosyć mocno podkreśliłam oczy, posypałam różem policzki i lekko pociągnęłam truskawkowym błyszczykiem usta. Wyszłam do pokoju. ...
    ... Założyłam na siebie delikatne koronkowe stringi. Były czarne z bordową kokardką i nie wiem, czemu, ale za to je uwielbiałam.
    
    Na górę czarny stanik z bordową obwódką, który niesamowicie podkreślał mój biust. Na całość założyłam obcisłą sukienkę, która podkreślała każdy skrawek mojego ciała. Do tego dodałam czarne szpilki, które jeszcze bardziej zaostrzyły mój wygląd. Byłam już praktycznie gotowa, a zegar wybijał 19:50. Wiedziałam, że jeszcze 10 minut i znów go zobaczę. Nie myliłam się. Wybiła 20 i od razu rozległ się dzwonek w drzwiach. Serce jakoś dziwnie zaczęło mi szybciej bić. Spojrzałam przez wizjer. Tak to on. Otworzyłam drzwi i z uśmiechem zaprosiłam do środka. Miał ze sobą whisky. Gdy wszedł do środka poczułam pierwszy raz jego perfumy. Były oszałamiające. Szybko zamknęłam drzwi na zamek i poszłam za nim. Dobrze, że wcześniej przygotowałam coś do jedzenia.
    
    ***
    
    Droga minęła w 30 minut. Gdy kręciłem się pod blokiem wyczekując 20 zauważyłem sklep monopolowy. Myśląc, że nie wypada tak iść z pustymi rękoma, zakupiłem butelkę whisky, z racji tego, że za winem nie przepadam. Spojrzałem na zegarek, była 19:50. Wszedłem do klatki schodowej i zacząłem szukać drzwi z numerem 9. Były na 3 piętrze. Będąc nadal takim punktualnym odczekałem do 20 i zadzwoniłem dzwonkiem. Drzwi otworzyły się dość szybko. Gdy ją ujrzałem myślałem, że zemdleje z wrażenia. Wyglądała jak anioł. Czarne szpilki, krótka sukienka w zebrę i ta uśmiechnięta buzia. Zaprosiła mnie ręką do środka. Wszedłem ...
«1234»