1. Dom babci Hexie


    Data: 10.02.2021, Kategorie: Fantazja burdel, elfy, Brutalny sex orki, Autor: Sztywny

    ... ochotę, mości książę?
    
    - Pokaż mi swoją najlepszą ludzką dziewczynę.
    
    Burdel mama zaprowadziła klienta do pokoju tonącego w pluszu i aksamitach. Na wielkim łożu spoczywała niewiasta cudownej urody. Przynajmniej w przekonaniu wielu gości.
    
    - To? Uliczne kurwy w stolicy prezentują się lepiej. Jeżeli nie masz nic lepszego, bardzo się rozgniewam.
    
    Butność i pewność siebie uleciały z księcia zastąpione przez lodowatą złość. Babcia przyjrzała się mu z zaciekawieniem, po czym zamknęła drzwi ze skołowaną i obrażoną kochanicą.
    
    - Tyle złości! Trzeba ją rozładować. Proponuję orczycę.
    
    - Nie interesują mnie przerośnięte góry mięsa.
    
    - Nawet jeśli są skrępowane i gotowe na karę?
    
    - Hmm…
    
    Poprowadziła go do innej salki, dla odmiany odartej z wszelkich luksusów. Gołe ściany zdobiły łańcuchy i sznury. Wyposażenie stanowiły dyby, ciesielski stół z powrozami oraz stojak z wszelakim uposażeniem, ale o wspólnej funkcji – zadawaniu bólu.
    
    Orczyca nie grzeszyła urodą, jak to w przypadku tej rasy, chociaż i tak wyglądała bardziej kobieco niż inne napotykane na królewskich drogach. Była większa o głowę od księcia, miała długie i zadbane czarne włosy i była kompletnie naga. Jak przystało na swoją rasę, była umięśniona, ale i tak odznaczała się sporym biustem. Łono było niebosko zarośnięte. Twarz miała kanciastą, niemal męską, a z ust wystawały charakterystyczne kły.
    
    Książę przyglądał się, kręcąc głową w lewo i prawo, wyraźnie się wahając.
    
    - Irgini, pochyl się.
    
    Dziwka ...
    ... zrozumiała polecenie i chwilę później, prezentując masywny tyłek, opierała się o dyby. Babcia powoli zapięła ją, skutecznie unieruchamiając między deskami. Potem wyciągnęła skórzany pejcz i wręczyła chłopakowi.
    
    - Po ostatniej wojnie pozostała jeszcze zadra w naszym królestwie. Orczyca powinna zrozumieć, że z ludźmi nie należy zaczynać.
    
    - Zdecydowanie.
    
    Ardylił oblizał spierzchnięte usta, odebrał przedmiot i nieśpiesznie podszedł do Irgini. Najpierw dotknął nagiego ciała, jakby chciał sprawdzić, czy dziki zwierz zaatakuje. Szarpnęła się i warknęła. Odsunął się lekko zaskoczony, jednocześnie uśmiechając się od ucha do ucha. Wrócił i tym razem odpuścił sobie delikatność. Tarmosił napięte mięśnie, ściskał zwisające piersi, wreszcie zaczął wpychać palce w cipkę orczycy. Każdy brutalny dotyk kończył się wyciem i wierzganiem, co tylko mocniej podjudzało młodego szlachcica.
    
    - Uspokój się, bestio!
    
    Chlasnął pejczem, usłyszał pisk. Oddychał szybko, a na twarz wstąpiły kolory, gdy kolejne razy spadały na dupę kurwy. Zaczął się śmiać, gdy przez ból przebił się słabo stłumiony płacz. Babcia Hexie nie rzekła słowa, nie wykonała najmniejszego gestu, tylko stała z boku oparta o laskę.
    
    Książę odrzucił pejcz, zrzucił spodnie i odchylając masywne pośladki, wbił się w Irgini bezceremonialnie.
    
    - Podła szmato, pokażę ci, co potrafią ludzie. Skonasz od mojego kutasa.
    
    Walił po pośladkach, rżnął bez opamiętania, a wrzaski gwałconej rosły. Mocny, gardłowy głos nie przerywał agonii ...
«1234...8»