1. Wujek cz.3


    Data: 18.01.2021, Kategorie: Geje Autor: uniwers444

    Wstałem przed 10. Wujka nie było w domu. Ubrałem się i poszedłem zjeść śniadanie. Zastanawiałem się, czym zająć dzisiejszy czas wolny. Nie chciało mi się iść nad rzekę. Kiedy jeszcze jadłem, do domu wszedł wujek. -Jakieś plany na dziś? -No właśnie nie bardzo. -Doskonale. Pomożesz mi przerzucić siano. -No dobra. Dokończyłem śniadanie i poszliśmy do stodoły. -Trochę tu tego jest. -Sąsiad pomógł mi to zwieźć, ale skoro miałeś przyjechać, nie fatygowałem już go do przerzucania. Nie czekając wzięliśmy się do roboty. -Jak tam leci w dużym mieście? -Aaa. powoli do przodu. -Masz panienkę jakąś? A może raczej... -Nie, nikogo nie mam. -A kogo chciałbyś mieć? -Nooo, dziewczynę? -Więc lubisz jedno i drugie? -Na to wychodzi. -Mi z babami nigdy nie szło. Ciężko takim dogodzić. Zawsze jest jakieś 'ale'. Nie miałbym nic przeciwko posiadania żony, ale trzeba cieszyć się tym, co się ma. Oby tobie się poszczęśćiło. -No fajnie by było. Rozmowa urwała się na chwilę. Było strasznie gorąco więc zdjąłem koszulkę. -Fakt, męcząca zabawa. Wujek też zrzucił koszulę. Po raz pierwszy mogłem przyjrzeć się jego górnej części ciała. Wcześniej jakoś nie wyszło. Miał fajny duży brzuch. Większy od mojego. W końcu był amatorem piwa nie mniejszym ode mnie. Tors miał lekko owłosiony siwymi już włoskami. Spodobały mi się jego męskie cycki. Męskie czy damskie, w końcu wszystkie są wspaniałe. Wujek spojrzał, że zwolniłem z pracą i patrzę w jego stronę. -Co tam? -Nic nic, po prostu fajnie wujek wygląda. -Haha, ...
    ... kiedyś to się miało ciało. Nie te lata. Ale ty się też nieźle zapuściłeś. -No niestety -Niestety czy stety. Trzeba żyć dalej. Jak dla mnie, to wyglądasz lepiej z ciałkiem. Kościści faceci wyglądają jak stojaki na ubranie. Facet powinien wyglądać jak facet. -No wypadałoby -Dobra, wracaj do roboty. Później pogadamy. No i wróciliśmy. Poszło całkiem sprawnie. Po wszystkim wujek skoczył do domu i przyniósł zgrzewkę piwa. -Narobili się, więc zasłużyli na zimnego browarka. Wujek podał mi puszkę. Idealnie chłodna. Pogadaliśmy o sporcie. Wujek jest fanem tak jak ja. W międzyczasie otworzyliśmy po drugim piwie. Kiedy już trochę nas podchmieliło, wujek wrócił do wczorajszych wydarzeń. -Propo wczorajszego prysznica, miałeś już takie przygody? Trochę zdziwiło mnie, że wujek porusza ten temat tak otwarcie, ale w sumie spodobało mi się to, że nie czuje żadnego skrępowania. Ośmieliło mnie to. -Nie do końca. Kiedyś na basenie spotkałem pewnego kolesia, ale skończyło się tylko na wspólnym trzepaniu. -I to wszystko? -Tak. Nie mam za bardzo jak znaleźć kogoś z nastawieniem podobnym do mojego. -Rozumiem. -A wujek? -Ja? Kojarzysz Władka? Przedostatni dom od strony lasu? -No chyba tak. -Wpada czasem, kiedy jego żona wyjeżdża do sanatorium. -Serio? -A po co miałbym kłamać. Poznałbym Was, ale teraz jego żona jest w domu. Ustaliliśmy, że robimy to tylko, jak jej nie ma. -Alee, jaka to różnica? -Dziwny to człowiek. Zapiera się, że leci tylko na baby, ale jak nie ma dupy, to zaraz szuka byle okazji. Fajny ...
«12»