1. Wygrana na loterii 1


    Data: 17.01.2021, Kategorie: Mamuśki Autor: midas król

    ... i zdejmij płaszcz.
    
    Wchodzi dość niepewnie wiesza płaszcz na wieszaku przy drzwiach widzę ją przez obiektyw kamery.
    
    Dom oświetlają palące się świece
    
    Sms JA: podążaj za ogniem
    
    Bożena posłusznie przechodzi przez hol i wchodzi po schodach na których stoją świece
    
    Drzwi do pokoju zabaw są uchylone, wchodzi w pokoju palą się dwie świece na biurku.
    
    Drzwi się zatrzaskują, zauważa, że z tej strony nie mają klamki.
    
    Widać jej niepewność, ale nie panikuje.
    
    Światło w pokoju się rozjaśnia, rozgląda się nieufnie.
    
    Przemawiam do niej przez mikrofon, lekko zmodyfikowanym głosem.
    
    JA: witaj
    
    B: (zdezorientowana) cześć, gdzie jesteś?
    
    Ja: wszystko w swoim czasie
    
    Możemy zacząć rozgrywkę?
    
    B: tak
    
    JA: podejdź do pułki na przeciwko łóżka i weź kopertę
    
    Otwórz ją i przeczytaj na głos.
    
    Bożena: „witaj piękna twoim pierwszym zadaniem w naszej grze będzie wykonać striptiz, zatańcz naprzeciw lustra, ale nie zdejmuj bielizny”
    
    Z głośników zaczęła lecieć zmysłowa muzyka.
    
    Bożena staję pomiędzy lustrem a rurą, jest spięta, zdezorientowana.
    
    Ma na sobie tą samą czarną spódnice co wtedy w urzędzie, pończochy z jakimś lekkim wzorkiem, czarne szpilki, bluzka na guziki z kołnierzykiem tym razem w kolorze ecru, i blado żółty żakiecik dopasowany do sylwetki, włosy upięte.. wzięła sobie do serca kiedy mówiłem ubierz się jak do pracy.
    
    Stoi teraz maksimum 2 metry ode mnie, dzieli nas tylko weneckie lustro, za którym siedzę w fotelu a przede mną na statywie nagrywa ...
    ... wszystko czujne oko kamery. Na zdjęciach wydawała się wyższa, w szpilkach ma z 170cm
    
    Zaczyna tańczyć, dość sztywne ruchy, właściwie to zaczęła się kołysać a nie tańczyć. Kołyszę się jakby zupełnie nie słyszała muzyki i dość szybko rozpina bluzkę. Jest już przy 3 guziku.
    
    Zatrzymuję muzykę
    
    Ja: STOP!
    
    Zapnij się
    
    Bożena lekko przestraszona, zapina się
    
    B: coś nie tak?
    
    Ja: zaczniesz to zadanie jeszcze raz, ale pomyśl, że robisz to tylko i wyłącznie dla siebie, tańczysz dla siebie, rozbierasz się dla siebie, wraz z urzędniczymi ciuchami zrzucasz z siebie monotonie dnia codziennego, wychodzisz z roli skrupulatnej urzędniczki. Stajesz się namiętną kobietą, którą tak naprawdę jesteś. Zaraz włączę muzykę, a ty zamknij oczy i zamanifestuj swój seksapil.
    
    Bożena przytaknęła głową i zamknęła oczy
    
    Włączyłem muzykę
    
    Zaczęła się kołysać, ale już w rytm i w tempo muzyki, ręce które zawędrowały pod szyję przy rozpinaniu bluzki, powoli przez wszystkie krągłości powędrowały na uda. Bożenka zaczęła zmysłowo wić się do muzyki błądząc dłońmi po materiale służbowej spódnicy. Powoli rozpięła guziki żakietu, odwracając się tanecznym krokiem tyłem do lustra zrzuciła go na ziemię za siebie. Schyliła się nie zginając kolan i przeciągnęła żakiet pod nogami rzucając go gdzieś dalej. Jej cudowny kształtny tyłek wypięty był teraz wprost w moją stronę, opięty w tej cholernej urzędowej spódnicy, pod która widać było zarys stringów. Obiema dłońmi objęła nogi na wysokości łydek i powoli ...
«1234...»