1. MW-Grecja Rozdzial 20 Plazowe dicso


    Data: 01.01.2021, Kategorie: Nastolatki Autor: Maciej Wijejski

    - A gdzie moje majtki?
    
    - Zostawiłaś w Warszawie, zapomniałaś?
    
    - Ale te dzisiaj kupione – wyjaśnia Ala
    
    - Ciekaw byłem, która z was i kiedy sobie przypomni…
    
    - Bo tyle się dziś działo!
    
    Oj działo! Teraz organizujmy transport zakupów z jachtu Stasia.
    
    Ala wraca, objuczona wielkimi torbami zakupów, pomagam jej, biorę część bagażu.
    
    - W tej mam same majteczki – Cieszy się Maleńka. – A tu i tu sukienki, a tam pończoszki i grube getry na zimę. Będzie co przymierzać po powrocie!
    
    Dziewczęta upychają torby z ciuszkami w każdym kącie, Zajmuję strategiczną pozycję pośrodku kabiny i z przyjemnością przyglądam się, jak wypinają gołe tyłeczki próbując upchnąć kolejne torby pod kojami. Wnętrze jachtu zaczyna przypominać zaplecze sklepu z używana odzieżą. Tylko dlaczego panny sklepowe są nagie?
    
    * * *
    
    Następnego ranka budzę się koło południa.
    
    - No nareszcie!
    
    Staś przestępuje z nogi na nogę, doczekać się nie może kiedy w końcu wstanę.
    
    - No chodź!
    
    - Wyplątuję się z objęć Maleńkiej, to jej potrzeby zaspokajałem w nocy, i podążam za Stasiem.
    
    - Bo mam pomysła!
    
    - Dajesz!
    
    - Robimy dyskotekę! Na plaży, na bezludnej wyspie!
    
    - Wiśta wio, łatwo powiedzieć!
    
    - Mam cały potrzebny sprzęt.
    
    - Skoro tak… - To by się zgadzało, Staś wybierając się na sesję zdjęciową w takie odludzie musi się zabezpieczyć na wszelkie potrzeby.
    
    - Coś nie pałasz entuzjazmem…
    
    - Śpię….
    
    - Pomyśl. Te wszystkie nagie dziewczyny podrygujące w takt muzyki, potrząsające ...
    ... tyłeczkami… a ty je trzymasz za cipy…Staś to ma podejście, już mnie rozszyfrował.
    
    - Wszystkich nie dam rady, mam tylko dwie ręce.
    
    - Ech…
    
    Staś idzie zarażać swoim pomysłem moich kuzynów, ja idę się odlać. Jak to rano. Jestem w trakcie, gdy na relingu obok przysiada Baśka.
    
    - Jak leci?
    
    - Daleko. Długo spałem. A tobie?
    
    - Sam zobacz.
    
    Z tego, co widzę, Baśka też długo spała.
    
    - Zdziałaliście jeszcze coś z… Robusiem?
    
    - Naparłeś się na tego Robusia. I nie, po tym, jak puknął Majkę, już ostatecznie opadł z sił.
    
    - Znaczy - ostatecznie mu opadł…
    
    - Oboje byliśmy zmęczeni, to był ciężki dzień.
    
    Basia z wypiętym tyłkiem strząsa ostatnie kropelki, przygląda się, jak strząsam z małego ostatnie krople.
    
    - Podoba mi się twój brak skrępowania.
    
    - A czym mam się jeszcze krępować? Po tym, jak wczoraj publicznie dawałam dupy?
    
    - Cipy…
    
    - Czepiasz się. Zresztą dzisiaj pewnie dupy też dam. I też publicznie.
    
    - Robert lubi anal?
    
    - Oj, lubi – wzdycha Baśka.
    
    - Dlaczego tak wzdychasz? Nie lubisz?
    
    - Ależ lubię, tylko sobie przypomniałam ostatni raz.
    
    - Następny będzie lepszy!
    
    - Skąd ta pewność?
    
    - Bo publiczny. No i na dwa baty.
    
    Baśka się zastanawia, na buzi wykwita jej lubieżny uśmieszek.
    
    - To może na trzy?
    
    - Robertowi się spodoba. Wszystkim się spodoba. Chcesz się trochę porozciągać?
    
    - ?
    
    - Mamy tu takie fajne koreczki…
    
    Baśka idzie budzić Robusia, porusza się cokolwiek sztywno nieprzyzwyczajona do zatyczki analnej w dupie. ...
«1234...8»