1. Niepewność...


    Data: 28.12.2020, Kategorie: Pierwszy raz BDSM Autor: KociakKocica

    Wchodzę do hotelowego pokoju. W środku panuje polmrok. Pełna obaw, rozterek czy na pewno to jest to czego chce, czy na pewno uleglosc jest tym czego pragnę. Mnóstwo wątpliwości czy będę potrafiła byc posluszna, czy moje reakcje będą takie jak oczekujesz. Czy strach wywoła we mnie podniecenie. Czuje się niepewnie, strach przed tym co mnie czeka wywołuje przyjemny dreszcz ale i paraliżuje. Boję się zrobić krok dalej. Rozglądam się w poszukiwaniu Ciebie. Dostrzegam tylko krzesło stojące na środku pokoju. Cisza i polmrok wyostrzaja zmysły. Czuje przyjemny zapach mezczyzny, Twoj zapach. Czuje się obserwowana. Chociaz jestem prawie pewna, ze stoisz za mną boje sie odwrocic I to sprawdzić. Przecież nawet nie byłabym w stanie uniesc wzroku. Z jednej strony modlę się w duszy bys nie kazał mi tego robic A z d**giej pragnę tego glebokiego uczucia strachu, niepewności, zawstydzenia. To oczekiwanie na Twój ruch, jakiś znak niby trwa dopiero kilka minut a mi wydaje się jakby to była wieczność. Twój głos który przerywa cisze. Łagodny, jakby pelen troski, jakby mówił "nie zrobię niczego czego byś nie chciała" sama swoją barwą. Mnie jednak nie uspokaja. Sprawił, ze zadrzalam. Strach pomieszany z radością, pewność, ze jestes A ja jestem bezpieczna. Kazesz mi odlozyc torebkę i usiasc na krześle nie odwracajac się w Twoja stronę. Siadam choć niepewnie. Moja i tak krótka sukienka podwija sie jeszcze bardziej do góry odslaniajac zbyt wiele. Nieudolnie próbuje jakoś ja naciągnąć, scisnac nogi ale ...
    ... przeciez jest to niemożliwe siedzac okrakiem na krzesle. Nagle orientuje się, ze stoisz tuż za mna. Czuje Twoja obecność bardzo intensywnie. Delikatnie przejezdzasz dłonią po odslonietym ramieniu a ja mimowolnie odchylam głowę z nadzieją, ze otrzymam tej pieszczoty więcej. Delektuje się ta przyjemnością w skupieniu czekajac na więcej. Lapiesz moje dłonie które nadal próbują zakryc krocze i kładziesz je na oparciu krzesła. Gwałtownym i wladczym ruchem siadasz za mną na krześle biodrami przesuwajac moje biodra az do oparcia. Jednym ruchem sprawiasz, ze moja sukienka wędruje aż na brzuch. Zaskoczona nagla brutalnością, Twoja bliskoscia, obnarzeniem nawet nie jestem w stanie okreslic co czuje. Pozwalasz mi uspokoic oddech który stał się szybki i płytki. Unosisz moje ręce do góry i odslaniasz resztę ciała. Automatycznie moje ręce lądują na piersiach pragnac je zasłonić ale Twoje jeszcze szybciej laduja na moich i opierają je ponownie o oparcie krzesła. Przywierasz calym cialem do moich pleców przyciskajac mnie nawet zbyt mocno do oparcia. W Twoich ramionach czuje się bezpieczna chociaz zupełnie bezradna, bezbronna, nadal ogromnie zawstydzona swoim położeniem. Te silne ramiona, dłonie które oplataja moje cialo za chwilę mogę zadac mi ból, przyjemny ból. Mogą ale nie musza. Tylko Ty jeden wiesz co mnie czeka. Ja mam tylko swoja niepewność.
    
    Kazesz mi zamknac oczy i nie otwierac dopoki mi nie pozwolisz. I znów jest cisza, znów nie czuje Twojej bliskiej obecności. Nie wiem czym mnie ...
«123»