1. Przygody stópkowej Kasi - część II: „Bosa Ania”...


    Data: 20.12.2020, Kategorie: Fetysz Lesbijki Stopy, Autor: SweetGirl1X

    Stopy Ani poruszyły się nieśmiało. Palce leniwie zacisnęły się i rozprostowały kilka razy ukazując w pełni swoją długość i dając jasny znak, że ich właścicielka się przebudza. Pozwoliło mi to od razu zorientować się w sytuacji i szybko odłożyć telefon, którym przed chwilą zrobiłam zdjęcie jej stóp.
    
    Ania powierciła się chwilę na kanapie i wciągnęła swoje stópki pod kołdrę. Zniknęły tam, przestałam je widzieć i poczułam się jakbym straciła coś bezcennego. Jak to możliwe, że wystarczyła mi chwila patrzenia na nie żebym tak mocno się do nich przywiązała? Przecież to... to tylko stopy... Jejku, jaka ja jestem dziwna...
    
    Nie było jednak czasu na myślenie o moich rozterkach. Ania rozbudziła się już, poprawiła swoje niedawno przycięte, ciemne włosy i rozglądając się po pokoju zapytała z uśmiechem:
    
    - O, ty już nie śpisz? Wstajemy?
    
    - Nieee Aniu, ja tylko wstałam na chwilkę. Śpij jeszcze, śpij! - mówiłam z nadzieją, że zdecyduje się jeszcze na chwilę przymknąć oczy i znów zostawić mnie samą ze swoimi stópkami.
    
    - Ale nie wiem czy chcę, po co tak długo spać - roześmiała się.
    
    - Pośpij jeszcze - ponowiłam niemal błagalnym tonem.
    
    Nie zamierzała już dalej spać. Podniosła się, wsparła o oparcie kanapy, cały czas trzymając na niej nogi szczelnie przykryte kołdrą.
    
    „No dalej Aniu...” - myślałam - „Co Ci szkodzi odkryć tę kołdrę. Jest Ci tak zimno w stopy? Wydawały się cieplutkie gdy na nie patrzyłam...”.
    
    - Dziękuję, że mogłam u Ciebie przenocować - powiedziała - całe ...
    ... szczęście, że dziś koniec remontu i będę mogła spać u siebie.
    
    - Możesz u mnie spać kiedy tylko chcesz! - zawołałam chyba zbyt mocno podekscytowana.
    
    - Haha, dziękuję! Było super, ale nie będę Ci więcej siedziała na głowie - powiedziała śmiejąc się - No, trzeba wstawać!
    
    W końcu! Wyjęła nogi spod kołdry i oparła je o podłogę. Grzbiety jej stóp wydawały mi się być jeszcze piękniejsze od podeszw. Czy to prawdziwe wrażenie, czy aż tak bardzo się stęskniłam za ich widokiem przez te kilka chwil? Zdrowe, naturalne paznokcie błyszczały w porannym świetle jak małe klejnoty. Patrzyłam na to wszystko z odległości kilku kroków, rzucając szybkie spojrzenia, tak aby Ania nie przyłapała mnie na gapieniu się. W tych ułamkach sekund starałam się zapamiętać każdy szczegół tego obrazu, tak jakbym robiła zdjęcie swoimi myślami. Wyrwały mnie z tego stanu słowa Ani:
    
    - Przebiorę się.
    
    O nie! Tylko nie to. Teraz Ania ubierze się i... założy skarpetki. Schowa do nich swoje niesamowite stopy. Może już nigdy więcej nie zobaczę ich bosych? Czy to moje ostatnie chwile z nimi? Co robić? Muszę działać!
    
    - Tak, pewnie - odparłam szybko i kierowana impulsem padłam na podłogę - Wiesz co, wydaje mi się, że ostatnio kolczyk wpadł mi pod kanapę, może uda się go znaleźć...
    
    - O tak, poszukaj, ja też kiedyś zgubiłam i okazało się, że... - cały czas siedząc na kanapie i patrząc przed siebie zaczęła opowiadać historię, na której nawet się nie skupiałam. Ułożyłam się bardzo blisko jej stópek i udając, że ...
«123»