1. Ulka i ja cz. III


    Data: 18.12.2020, Kategorie: Romantyczne Autor: Paweł Piasecki

    Było tak gorąco, że od kilku dni chodziłem po domu nago. Było tak gorąco, że ogólnemu letniemu sflaczeniu i rozlezieniu zawdzięczałem fakt, że nie chodziłem po domu z permanentną erekcją, gdyż Ulka również paradowała po mieszkaniu golusieńka, za całe przybranie mając różowe kapcie, co tylko dodawało jej nagości dziewczęcego uroku.Przysiadłem na łóżku tyłem do Ulki, która półleżała zasłaniając swój jędrny biust czytaną właśnie książką. Trąciła mnie w plecy bosą stopą.- Snujesz się jak snuj.- A ty leżysz jak leż.Przysunęła się do mnie i przylgnęła mi piersiami do pleców. Poczułem mrowienie w kroczu.- Nic się nie można do ciebie przytulić, bo zaraz człowiek mokry jak topielec.- No to jak okład z młodych piersi odpada, to zrób chociaż masaż.- Zobaczymy, na ile starczy mi sił w ten upał - zaśmiała się.Zaczęła ugniatać moje mięśnie drobnymi, zwinnymi dłońmi. Zrobiło się bardzo przyjemnie. Jej ręce sunęły w dół i do góry, miętosząc mi plecy.- O, tak, tak, dobrze, tak mi rób - zachęcałem.- Tak już nie mam siły, za dużo ciała masz na plecach. Ale mogę zrobić jeszcze lepiej.Usiadła za mną i objęła mnie nogami. Poczułem jej usta na lewej, a potem na prawej łopatce. Przysunęła się bliżej i poczułem jeszcze coś. Łaskotanie jej futerka w dole pleców. Mój penis podniósł się na baczność. Dotknęła go stopą, a potem drugą. Chwyciła go między stopy i zaczęła nimi powoli poruszać w górę i w dół.Uwielbiałem jej stópki. Były szczupłe, niezwykle zgrabne i starannie zadbane. Przypomniałem sobie, jak ...
    ... pierwszy raz wylądowaliśmy w łóżku. Rano, po nocy spędzonej na ognistym seksie i nie mniej ognistych rozmowach o wspólnych odnośnikach kulturowych leżeliśmy wtuleni w siebie, a ja ni z tego, ni z owego zdjąłem jej skarpetkę w kolorowe paski, która przez nieuwagę zachowała się z jej ubrania z poprzedniego wieczoru. Zakochałem się w tych stópkach od pierwszego dotyku.- Jaka malutka - powiedziałem wtedy, obejmując drobną stopę palcami. - Prawie jak moja dłoń.Od tamtej pory wiele razy brałem do ust kształtne perełki jej paluszków, masowałem, drapałem i całowałem te dwa maleństwa, a Ulka wiedząc, że mnie to kręci, podsuwała mi je, kiedy się kochaliśmy. Takiej pieszczoty jednak jak dotąd mi nie zafundowała.- Kochałam cię już psioszką, pupą, ustami i dłońmi... Ale nimi jeszcze nie... Chcesz?- Jeszcze jak...- To poczekaj chwilkę. - rzuciła się do szafki nocnej, gdzie trzymaliśmy tubkę żelu intymnego. - Wiem, że zawsze mówisz, jakie są delikatne, ale to jednak nie cipka - zachichotała.Szybko wróciła do poprzedniej pozycji i wręczyła mi tubkę.- Nawilż trochę stópki Ulki - szepnęła mi za uchem.Nakładanie żelu było przyjemnością samą w sobie, ale za chwilę zwilżone nim miękkie poduszeczki dotknęły mojego członka i lekko go ścisnęły. Zamknąłem na chwilę oczy, ale zaraz otworzyłem z powrotem, żeby widzieć, jak małe paluszki obkurczają się, żeby mnie lepiej objąć i poruszają się rytmicznie, udając ruchy frykcyjne.Rozkoszowałem się przez dobrą minutę tą pieszczotą. Potem wziąłem obie stópki ...
«12»