1. SZALONE WAKACJE.Cześć ósma.


    Data: 09.12.2020, Kategorie: Hardcore, Tabu, Pierwszy raz Autor: Karolinaklaudia1984

    Straszna ulewa.
    
    Następnego dnia obudził mnie dzwoniący telefon, otwierając oczka nie do końca wiedziałam skąd ten dźwięk, dodatkowo słychać było dość głośny szum.
    
    Chwilę trwało zanim podniosłam się z łóżka i znalazłam telefon.
    
    Halo... powiedziałam zaspanym głosem.
    
    Wreszcie Karolina.... usłyszałam w telefonie głos taty.
    
    Karolina wiem że cię obudziłem ale na dworze jest straszna ulewa, zejdź do kuchni zobacz jak tam nasz wjazd do garażu czy nas nie zalewa przypadkiem.... powiedział zdenerwowany.Parę lat wcześniej zostaliśmy zalani podczas powodzi,stąd też nerwowość taty, dodatkowo tuż przy naszym domu znajdowała się studzienka która zatyka się do dziś przy większym deszczu.
    
    Dobrze już wstaję powiedziałam i po chwili byłam już w drodze do kuchni, tata nie rozłączając rozmowy czekał na wiadomość co i jak.
    
    Już jestem w kuchni.... powiedziałam.
    
    I jak widzisz coś? spytał.
    
    Na zewnątrz rzeczywiście trwała ulewa w najlepsze, padało tak intensywnie że ciężko było cokolwiek dostrzec.
    
    Tato nic nie widać, chyba jest wporządku... powiedziałam dodając.
    
    Poczekaj jeszcze chwilkę zejdę do garażu.....
    
    Idź, idź poczekam.... odpowiedział nerwowo.
    
    Niedaleko drzwi wejściowych znajdowały się drzwi za którymi były schody prowadzące do garażu, już po ich otwarciu usłyszałam szum wody.
    
    Tato chyba będzie problem...
    
    powiedziałam słysząc wodę .
    
    Będąc już na dole sytuacja nie wyglądała tragicznie ale z odpływów w podłodze wydobywała się woda!!!
    
    Tato z tych ...
    ... kanałów w podłodze wylewa się woda!!! .... powiedziałam nerwowo.
    
    No to ładnie... usłyszałam.
    
    Karolina nic nie rób, najlepiej wyjdź z garażu ja zadzwonię do Pawła poproszę go o pomoc.... powiedział po czym się rozłączył.
    
    Patrzyłam jeszcze chwilę na to co się dzieje zastanawiając się co mogę zrobić, niestety nic nie przychodziło mi do głowy.
    
    W końcu pobiegłam na górę wziąść szybki prysznic, pomyślałam że zrobię to teraz gdyż później sytuacja może być nieco gorsza i poprostu nie będę miała na to czasu.
    
    Dość szybko byłam gotowa, po wyjściu z łazienki nie zastanawiając się ani chwili dłużej pobiegłam do kuchni sprawdzić sytuację, lecz tak jak za pierwszym razem mało co widziałam, postanowiłam wyjść przed dom, zobaczyć tą studzienkę. Biorąc pierwszy z brzegu parasol wybiegłam na podwórze.
    
    Niestety, moje przeczucia sprawdziły się...droga była już zalana a do garażu spływała woda z ulicy.
    
    Pomimo że minęła już godzina kiedy rozmawiałam z tatą pana Pawła wciąż nie było , postanowiłam więc zadzwonić do niego, wracając do domu i schodząc do garażu chcąc ocenić sytuację,widząc wcześniej jak woda spływa po podjeździe w dół ,przypuszczałam już co tam zobaczę.
    
    Halo....
    
    Dzień dobry.... powiedziałam dodając.
    
    Rozmawiał Pan z moim tatą?
    
    Tak Karolina właśnie wychodzę z domu za pięć minut będę....powiedział.
    
    To dobrze.... odpowiedziałam widząc zalany garaż. Dosłownie pięć minut później zadzwonił domofon.
    
    Juz jestem, otwórz mi Karolina... powiedział zdyszany ...
«1234...7»