1. Mamo ja to kocham...cz.2


    Data: 08.12.2020, Kategorie: BDSM Autor: Remigiusz Kalinka

    Obudziłem się rano, bałem się wstawać z łóżka, wszystko mnie bolało. Ale nie mogłem leżeć wiecznie,szkoła czekała, a miałem sporo nieobecności. Wstałem i po cichu zeszedłem na dół licząc, że nie spotkam się z mamą. Ona już na mnie czekała.
    
    -Witaj męska dziwko, na na co czekasz przywitaj się z panią!
    
    -Witaj pani-rzekłem zażenowany.
    
    - podejdź tu i ucałuj moje stopy.
    
    Podeszłem i zrobiłem to, co kazała, a ona kopnęła mnie w brzuch.
    
    -jak podchodzisz śmieciu na kolanach masz przyjść.
    
    Wróciłem i na kolanach podeszłem, zacząłem namiętnie całować stopy mojej mamy. Włożyła mi je do ust tak, że się krztusiłem. Nie mogłem połykać śliny Myślałem że zwymiotuje. Po chwili przestała i kazała mi przygotować sobie śniadanie. Kiedy jadłem przy stole siedziałem na przeciwko niej. Wystawiła nogę i patrząc na mnie swymi oczyma przygniotła moje jądra do krzesła. Poczułem ogromny ból, krzyknąłem z tego wszystkiego. Gniotła jeszcze bardziej śmiejąc się przy tym. Zacząłem płakać, wyśmiała mnie.
    
    -Co z ciebie za suka-rzekła.
    
    Zostawiłem śniadanie i pobiegłem do pokoju ubierać się. Przyszła do mnie i przyniosła mi swoje czerwone stringi. Masz chodzić w tym cały dzień. Ja w każdej chwili mogę sprawdzić, jeżeli je zdejmiesz będzie kara. Mama stała i się przyglądała,czy założę stringi. Podnieciło mnie to, mój kutas stanął na baczność. Zdjąłem piżamę i założyłem stringi, były małe, nie mieściły mojego sprzętu. Założyłem jeansy i wybiegłem do szkoly. Kiedy dotarłem pierwsze co ...
    ... zrobiłem, to poszedłem do łazienki i przebrałem się w normalne bokserki. Zadzwonił dzwonek, poszedłem na lekcji chemii. Po 15 minutach rozległo się pukanie do drzwi, to była moja mama
    
    - Przepraszam że przeszkadzam, ale czy mogę na chwilę poprosić Karola-rzekła łagodnie .
    
    -Tak oczywiście, nie ma problemu -powiedziała pani wychowawczyni.
    
    Wiedziałem, że będzie to dla mnie masakra, kiedy tylko wyszedłem zamknęła za mną drzwi i kazała klękać na czworaka, poszliśmy do łazienki, wepchnęła mnie do kabiny i weszła zamykajac drzwi.
    
    -Zdejmij spodnie męska suko.
    
    -nie proszę jestem w szkole- błagałem o litość.
    
    Uderzyła mnie z całej siły w twarz.
    
    -chyba nie muszę drugi raz powtarzać-zapytała.
    
    Widząc że przegrywam rozpiąłem guzik od jeansów I opuściłem je w dół, zamiast stringów były bokserki. Mama była rozzłoszczona.
    
    -koniec litości dziwko Rozbieraj się.
    
    Zrobiłem co mówiła, nie miałem innego wyjscia . Siadła na kibel i oddała mocz. Kazała mi wypić wodę z sedesu. Byłem przerażony, nie chciałem. Wzięła mnie za głowę i wepchnęła ją do środka ,,liż psie,, rzekła. Następnie odwróciła się i wystawiła tyłek, podniosła sukienkę do góry i odchyliła materiał bielizny. Dzisiaj miała na sobie koronkowe figi, zielone koronkowe figi. Widziałem jej kakaowe oczko. Dupcia również była owłosiona niczym cipka.
    
    - liż i to dokładnie frajerze.
    
    Co miałem robić zabrałem się za lizanie dupy mojej mamy. To było okropne. Straciłem godność. Kazała ubrać mi się i wracać nalekcje. Bałem się ...
«12»