1. Wlascicielka, vol 6: Czarny pies


    Data: 04.12.2020, Kategorie: BDSM Autor: Konrad Milewicz

    Kiedy siostra wreszcie zdjęła mi opaskę z oczu, spodziewałam się, że to kolejny z wielu jej dowcipów. Gdy mama wreszcie pozwoliła mi przychodzić do psiarni, gdzie ona już pomagała z częścią zadań, zawsze zabierała mnie do izolatek, mówiąc, że coś dla mnie ma. Tym czymś zawsze był przerażony oddzieleniem od innych przytulanek, nie mogąc nawet wstać, kuląc się w kącie pokoju, lub poruszając chaotycznie na czworaka, kastrat. Zobacz, idealny chłopak dla Ciebie. Wtedy narodziło się określenie „Jędza”.
    
    Tym razem jednak biały pokój został tymczasowo umeblowany w skórzane fotele. Obok nich stał stolik z chłodzącym się szampanem, kieliszkami i truskawkami w białej czekoladzie. Drugi, stalowy na kółkach, kawałek obok, obłożony czymś pomiędzy seks zabawkami, a narzędziami tortur. Na środku postawiono statyw, który uniemożliwiał ofierze najmniejszy ruch, ale pozwalał na dowolne ustawienie jego ciała bez problemu, a jeśli włączyć wspomaganie hydrauliczne, nawet łamanie kości.
    
    Osobnik przypięty do niego, nie był wychudzoną, anorektyczną seks lalką dla psów bez stóp. Wprost przeciwnie, zdrowy, umięśniony, ale nie jak omega, tylko normalny człowiek. Czarny worek osłaniał jego głowę, a ciało wskazywało, że stara się stawiać opór, wyszarpać z więzienia.
    
    - Na nasz dzisiejszy wieczór zestawiły się dwie rzeczy. - zaczyna siostra, podchodząc do niego – Pierwsza to fakt, że skończyłaś osiemnaście lat. Oczywiście, przyjęcie, zabawa i te kwestie. Jednak wraz z Mają postanowiłyśmy, że jednak ...
    ... warto to uczcić należycie. Drugi to fakt, że płakałaś tak bardzo, że moja ulubiona bluzka miała na sobie masę śliny i smarków, nawet stanik mi przesiąkł. A to ja jedynie mam prawo doprowadzać Cię do płaczu. - klepie w umięśniony pośladek, na co z worka dobiega zduszony odgłos – Powiedzmy, że to więc mój prezent dla Ciebie. - ściągnęła worek
    
    Thomas. Cholerny kapitan drużyny pływackiej, który łamał wszystkim dziewczynom w szkole serca. Ten sam, który rozpuścił plotkę, że jebał mnie analnie, a jak wyjął swojego fiuta to z radością go jeszcze wylizałam. Tak naprawdę, gdy wysłałam mu fragment ulubionej piosenki, powiedział, że jestem „zbyt dziwaczna”, mam za małe cycki i fiutem nawet by mnie nie tknął. Ten sam, przez którego rozryczałam się przed całą szkołą. Patrzał na mnie spod damskiego makijażu, a knebel połączony z dildo tkwił w jego ustach. Znów wydał całą orkiestrę dźwięków, a Ase dała mu kolejnego klapsa.
    
    - Niestety, chociaż nie ma czego żałować z tego co widziałam, troszkę go przerobiłam, by Cię nie kusiło, a rodzice jakby mieli się dowiedzieć, nie ukatrupią mnie. - przekręca go na plecy i ustawia w lekkim rozkroku ukazując jedynie biały plaster na kroczu – Wiesz jaki był marudny, gdy byłam taka delikatna? Wsadziłam mu dziewięciu calowy gwóźdź do środka, by ładnie sterczał, a potem zrobiłam znieczulenie młotkiem rozsmarowując orzeszki na masełko przed ucięciem. Mama by po prostu przypiekła palnikiem, by nie jadł surowego jakby już dostał po cięciu, no ale ponoć to ...
«1234...17»