1. Podwojne zycie 3


    Data: 02.12.2020, Kategorie: Inne, Autor: Unikalna Ona

    Upłynęło sporo czasu od pamiętnego trójkąta. Przez ostatnie dni nie miała ani chwili dla siebie, w końcu dostałam trochę chwili westchnienie. Chłopcy w moim wieku mnie już nie pociągali, a zamiast tego fantazjowałam o podstarzałych wykładowcach, ostatnio nawet bawiłam dyskretnie sama ze sobą podczas wykładu. Brakowało mi kutasa od wielu dni, moje podniecenie rosło, a ja potrzebowałam się z kimś zabawić. Jest środek tygodnia, wszystkie większe kluby zamknięte. Może spotkam kogoś w pubie.
    
    Ubrana w nową czarną eksponującą moje kształty sukienkę i idealnym makijażu wyszłam z mieszkania. Zamówiłam taksówkę i pojechałam do pubów. W środku nie było za wiele osób kilku małolatów, próbujących zrobić na mnie jakieś wrażenie. W końcu po kilku drinkach postanowiła wyjść. Była podniecona, a w zasięgu brak prawdziwych mężczyzn. Postanowiłam zamówić taksówkę, lecz okazało się ze mam rozładowany telefon. Doszłam do wniosku, że kawałek przejadę tramwaje, a później przejdę kawałek pieszo.
    
    Wysiadłam z tramwaju i stwierdziłam, że szybciej będzie, kiedy przejdę przez park. Alkohol, który wypiłam dodał mi odwagi. Przez brak lamp byłam skazana na księżyc, który oświetlał mi drogę. Naglę z oddali usłyszałam gwizdy.
    
    - Eee panienko, gdzie się tak spieszysz? Może się napijesz ze mną. - Tajemniczy głos dochodzi z ławki pod drzewem.
    
    Podeszłam bliżej i ujrzałam siwego menela, ubranego w jakieś zużyte ubrania. Trzymał w ręku jakieś tanie piwo oraz nieotworzoną setkę wódki.
    
    Nie wiem czy ...
    ... to przez fakt, że miałam ochotę się napić lub czy była zmęczona, ale usiadłam obok śmierdzącego dziwnie mężczyzny. Facet podał mi nieotwartą wódkę i uśmiechnął się ze znikomym uzębieniem. Odkręciłam butelkę i wzięłam łyka, krztusząc się.
    
    - Masz przepij to. - Mężczyzna podał mi butelkę taniego piwa, które pił przed chwilą.
    
    Odruchowo wzięłam łyk obrzydliwego trunku zmieszanego ze słoną śliną mężczyzny. Przełknęłam i oddałam mu piwo.
    
    - Taka ładna panienka, sama w środku ciemnego parku. Dobrze, że spotkałaś mnie, a nie jakiegoś przestępcę. - Położył brudną i lepką rękę na mojej nodze.
    
    Odczuła dziwne uczucie, podniecenie. Przecież to menel, nie mogę tego z nim zrobić. Moja cipka szalała z braku kutasa, a jakby nie patrzeć wiek faceta idealnie pasował. Przypomniałam sobie o gumkach w torebce, wypiłam duszkiem resztę wódki na odwagę i uśmiechnęłam się zachęcająco. Mężczyzna wstał zabrał swoje rzeczy i kazał mi iść za sobą. Na końcu parku był stary opuszczony budynek, do którego weszliśmy. No to nie dość, że menel to jeszcze bezdomny. Gdyby nie fakt, że była lekko wstawiona i wręcz płonęłam z podniecenia to uciekłabym stamtąd. Mężczyzna rzucił wszystko w pierwszym pomieszczeniu i podszedł do mnie. Chwycił mnie w pasie. Widziałam, że jego kutas stoi już na baczność i wyczekuje mojej cipki. Znów poczułam napływ podniecenia.
    
    - Taka ładna młoda panienka, a jakie ciałko. Sprawdźmy, co się tam kryje pod tym ubraniem. - Śliniąc się wręcz na mój widok, zaczął zdejmować moją ...
«12»