1. Wierna suka


    Data: 01.12.2020, Kategorie: Anal Autor: Julia Kowalska

    Był ciepły letni wieczór, dopijaliśmy swoje drinki na hotelowym tarasie. Czułam jak alkohol mnie rozluźnia. Patrzyłam na niego wzrokiem pełnym pożądania. Wiedziałam, że tego wieczoru będę jego i zrobi ze mną co zechce. Było mi tak błogo.
    
    Uśmiechnął się do mnie swoim zajebistym uśmiechem i odstawił pustą szklaneczkę po whisky. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że był to jego ostatni taki uśmiech tego wieczoru.
    
    - Wracamy do pokoju, suko – powiedział stanowczo, ale na tyle cicho, żebym tylko ja mogła go usłyszeć. Przeszedł mnie dreszcz podniecenia. Ten sam, który czułam zawsze kiedy stawałam się jego suką.
    
    Wstałam i ruszyłam w stronę windy. Szedł o krok za mną, wiedziałam, że patrzy na mój tyłek w obcisłej, lekkiej sukience. Nie założyłam tego wieczoru majteczek. Czułam, że jestem już mokra.
    
    Czekaliśmy na windę, razem z nami stał jakiś dobrze ubrany mężczyzna. Wracał chyba z jakiegoś spotkania biznesowego. Rzuciłam mu miły, nic nieznaczący uśmiech. Podniecało mnie, kiedy inni mężczyźni na mnie patrzyli. Wiedziałam, że się im podobam. Jeszcze bardziej lubiłam być własnością mojego Pana. Weszliśmy do winy. Nasz towarzysz jechał na 4 piętro. Zbliżyłam się do mojego Pana i otarłam się delikatnie o jego nogę.
    
    Dojechaliśmy na czwarte. Mężczyzna w garniturze pożegnał się po angielsku i wyszedł. Przed nami jeszcze 7 pięter. Miał minę niezdradzającą żadnych emocji. Wiedziałam, że dzisiaj będzie bolało. Odwróciłam się do niego i wzięłam jego rękę. Włożyłam ją sobie między nogi ...
    ... i dotknęłam jego palcami swojej cipki. Uśmiechnęłam się. Podniosłam rękę do ust i oblizałam dwa mokre palce. Ssałam je przez chwilę patrząc mu w oczy. Jedenaste.
    
    Wysiedliśmy z windy, bez słowa poszliśmy w kierunku naszego pokoju. Zamknął drzwi na klucz i mocno chwycił mnie za rękę. Zabolało.
    
    - Podrywałaś facetów na dole.
    
    Spojrzałam na niego wzrokiem pełnym niezrozumienia. Już otwierałam usta, żeby powiedzieć coś na swoją obronę, ale przerwał mi.
    
    - Widziałem jak na nich patrzyłaś, suko. Co, chcesz się z nimi pierdolić? Chcesz dawać dupy innym facetom?
    
    Alkohol zadziałał. Lubiłam ten stan, kiedy taki był.
    
    - Nie, proszę Pana - odpowiedziałam posłusznie.
    
    - Nie?
    
    - Nie - potwierdziłam.
    
    - To ja Cię nauczę wierności. – spojrzał na mnie surowym wzrokiem. Wystraszyłam się. – Na kolana przy łóżku, suko. Wypnij dupę i czekaj na mnie.
    
    Podeszłam do łóżka, uklęknęłam. Moje kolana były już przyzwyczajone do klękania na podłodze. Wypięłam swój tyłeczek. Lubiłam to robić. Wtedy najmocniej czułam jego twardeog kutasa w sobie. Czułam się też wtedy kurwą Pana. Tam było moje miejsce. Na podłodze, z wypiątą dupą. Mógł zrobić ze mną, co chciał.
    
    Pan włączył muzykę elektroniczną, którą pewnie sam złożył. Podszedł do mnie. Nie zdążył jeszcze nic zrobić, ale sama jego obecność sprawiła, że przez moje ciało przeszedł dreszcz, a ja cicho jęknęłam. Dotknął mojej cipki.
    
    - Ale jesteś mokra. Co cię tak podnieciło? Komu będziesz dawać dupy? - zapytał surowo.
    
    - Pan proszę ...
«123»