1. Hotka


    Data: 26.11.2020, Autor: cuck

    Najładniejsza i najbardziej seksowna mężatka, jaką do tej pory spotkałem. Magdalena.
    
    Dojrzała, doświadczona, niezwykle namiętna. Natura obdarzyła ją w nadmiarze tym wszystkim, o czym marzą kobiety. Niepowtarzalną urodą, wielkimi jędrnymi cyckami i dużą, krągłą dupą. Miała swoją klasę, styl oraz intrygujący charakter. Byłem zauroczony jej osobą od pierwszego spotkania.
    
    Kolejne nastąpiło szybciej, niż się tego spodziewałem. Po zdobyciu numer jej komórki, zadzwoniłem natychmiast. Był późny wieczór. Zażyczyła sobie spotkania jak najprędzej, najlepiej rano. Wstałem skoro świt. Po długiej kąpieli poinformowałem telefonicznie szefa, że nie będzie mnie w pracy. Dojechałem do domu Magdy z prędkością światła. Na samą myśl o Niej penis rozsadzał mi spodnie. Drzwi otworzyła osobiście.
    
    Wyglądała bosko w jedwabnym, przeźroczystym szlafroku. Czarny, zwiewny materiał otulał zajebiste piersi i szerokie biodra. Chwyciła mnie za rękę i w milczeniu wciągnęła do środka. Przywarła ustami do moich ust. W trakcie gorącego, namiętnego pocałunku położyłem dłonie na wielkich cyckach. Ona włożyła ręce pod moją koszulę. Wbiła się paznokciami w plecy i zjeżdżała w dół, drapiąc je boleśnie. Sprawnym ruchem rozpięła rozporek i uwolniła sztywnego penisa oraz jądra. Objęła je dłonią i zacisnęła z całej siły. Zobaczyłem gwiazdy.
    
    - Nigdy więcej nie opuszczaj mnie bez pożegnania… zrozumiano? – wysyczała mi do ucha, rozgniatając jądra zaciśniętą ręką.
    
    - Taaaa… nigdy więcej – ...
    ... wyjęczałem.
    
    Puściła je i dała bardzo mocnego klapsa od spodu. Znowu ujrzałem gwiazdy.
    
    - Grzeczny chłopczyk. Bądź posłuszny a nie pożałujesz. Teraz wyliż moje sutki.
    
    Rozsunąłem szlafrok na boki, odsłaniając dwie cudne półkule. Włożyłem pod nie dłonie i uniosłem do góry. Ssałem i lizałem brązowe sutki czując, jak twardnieją pod wpływem pieszczot. Magda objęła palcami sterczącego kutasa i delikatnie masowała, mrucząc przy tym jak kotka. Od czasu do czasu ściskała go, rozsmarowując kciukiem kropelki wyciekające śluzu. W tych momentach przechodziły mnie dreszcze.
    
    Uwolniła się z moich rąk i klęknęła. Czubkiem języka drażnił penisa, stojącego na poziomie jej gorących ust. Całowała go, lizała, obejmowała ciepłymi wargami. Palcami pieściła obolałe jądra. Zacząłem drżeć. Byłem u kresu wytrzymałości. Zauważyła to i przerwała pieszczoty. Wyciągnęła jedwabny pasek ze szlafroka. Owinęła go u podstawy pulsującego kutasa i mocno zawiązała. Żyły nabrzmiały krwią jak grube postronki. Popatrzyła na mnie wzrokiem pełnym pożądania.
    
    - Teraz mnie zerżniesz tak jak lubię. Bardzo długo i bardzo głęboko – wycedziła z rozkoszną minką.
    
    Wstała i obróciła się tyłem. Pochyliła do przodu i oparła rękami o szafkę. Krótki szlafrok podjechał do góry, odsłaniając wypiętą, gołą dupę. W odbycie tkwił analny korek. Jego końcówka zakończona była błyszczącym, szlachetnym kamieniem. Zbliżyłem się i położyłam dłonie na dużych, opalonym pośladkach. Sztywny kutas dotknął wilgotnej cipki. Magda włożyła dłoń między uda. ...
«123»