1. Tabu w sypialni cz.1


    Data: 23.11.2020, Kategorie: Pierwszy raz Sex grupowy Tabu, Autor: LaDolcePoland

    Wszyscy bywamy zdziwieni, lub przerażeni w związku z nieprzewidzianymi okolicznościami, którymi los może nas obdarzyć. Prawdą jest, że seria niezaplanowanych zdarzeń może być nieraz trudna do uniknięcia a jej wynik - niemal niemożliwy do przewidzenia!!!
    
    Niemniej prawdą jest też, że tzw "happeningi szans" często mogą prowadzić do pozytywnych zmian w życiu. A dla jednej pary, która znalazła się w odpowiednim miejscu we właściwym czasie - w szczególności. Ta sytuacja, która wydarzyła się naprawdę, miała ich zabrać na niewyobrażalne dotąd wyżyny seksualnej aktywności.
    
    Sytuacja, którą chcę opisać wydarzyła się sobotniej nocy. Soboty, która wydawało się, że będzie jedną ze zwykłych kolejnych weekendów Wioletty i Jacka.
    
    - "O tak... Tak jest kochanie...Tak się ruszaj.... Dobrze... Ślizgaj się w górę i w dół...!" syknął Jacek, gdy jego żona wierciła swoją mokrą cipką na jego olbrzymim kutasie.
    
    - "Och, nie martw się, zamierzam to robić... " Odpowiedziała Wioleta, całując czule swojego kochającego małżonka. Para była małżeństwem od 18 miesięcy, a ich życie erotyczne, którym się rozkoszowali, było jednak na przeciętnym, porównywanym z innymi poziomie. Jak dotąd...
    
    W swoim życiu seksualnym dawali sobie nawzajem wszystko, co pary mogą sobie zapewnić - zabawki, przebieranki, różne zabawy z pozycjami, anal - na pewno nie bali się eksperymentować w łóżku. Ale właśnie w momencie, gdy Wioleta ujeżdżała Jacka na jeżdźca, ich całe erotyczne życie miało się odmienić. Właśnie w ...
    ... tym momencie...
    
    - "O tak... tak... tak... Jesteś... zajebiście dobra!" jęczał z uznaniem Jacek, jak jego pulsujący sprzęt był ściskany przez aksamitną muszelkę Wiolety.
    
    Kochankowie byli tak pochłonięci hedonistycznymi wręcz przyjemnościami, jakie zapewniali sobie nawzajem, weszli w stan takiego zjednoczenia i upojenia seksualnego, że byli zupełnie nieświadomi, że kolejna "obecność" dołączyła do nich na trzęsącym się i wibrującym łóżku...
    
    Nadir, ich bullterier wkradł się ukradkiem pomiędzy nogi swojego pana i zaczął węszyć za wspaniałym, ostrym źródłem zapachu w powietrzu, który poczuł w swoim legowisku. Początkowo wywabiona intrygującym zapachem bestia, zaczęła węszyć coraz mocniej i bliżej. Teraz nadrzędnym odruchem bullterriera była posmakować mokrego ciała, które było tak blisko jego pyska.
    
    - "Co jest do ch...???!!!" wrzasnęła zszokowana Wioleta, gdy poczuła, jak szorstki jęzor Nadira bada leżącą przed nim pulsującą pochwę, jakby przeprowadzał swoiste dochodzenie.
    
    Błyskawicznie się podniosła i odwróciła w stronę intruza próbującego wtargnięcia i okazało się, że patrzy na... bardzo spłoszonego psa!
    
    - "A więc to on! Jak do ch.... on się tutaj dostał??" wrzasnęła ze złością, gdyż przekroczone zostały jej granice dobrego smaku w sposób szokujący!
    
    - "Musieliśmy zostawić otwarte drzwi" odpowiedział Jacek, nie bardzo zdając sobie sprawę z tego, co się właśnie wydarzyło. Na kilka chwil w sypialni zapanowała raczej nieswoja, mocno irytująca sytuacja, drażniąca ...
«12»