1. Pieszczoty w samochodzie i sex w domku w Alpach


    Data: 17.11.2020, Kategorie: Romantyczne Autor: Satya

    - Cześć, skarbie. To jak – o której po ciebie przyjechać? Dobrze byłoby wyjechać przed 6.
    
    - Ok, bądź o 5.30
    
    - Dobrze, to do jutra. Kocham cię.
    
    - Na razie, misiaczku.
    
    c. Mieli jechać z nimi znajomi, ale koleżanka zachorowała, mieli więc cały luksusowy domek dla siebie. Kasia wzięła prysznic, umyła włosy i posmarowała swoją miękką skórę balsamem. Zjadła jeszcze jabłko, wypiła herbatkę z lipy i zagłębiła się w lekturze. Wieczorami czyta Dostojewskiego – świetnie ją to usypia :) . Zasnęła ok. 23.
    
    Budzik zadzwonił o 4.30. Leniwie przeciągnęła się w łóżku, za oknem było zupełnie ciemno. Włączyła radio i poszła do łazienki. Wzięła prysznic i posmarowała ciało czekoladowym balsamem o ulubionym zapachu Marcina. Zjadła musli z ciepłym mlekiem i wypiła zieloną herbatę. Spakowała kosmetyki, kapcie i wszystko, co było jeszcze do spakowania.
    
    Zastanawiała się, jaką niespodziankę może sprawić Marcinowi. W końcu ubrała sweterek od niego, który nie do końca się jej podobał, bo był bardzo obcisły i gdyby była sama, nie czułaby się w nim komfortowo. Jechała jednak ze swoim narzeczonym, więc raczej żaden facet nie pomyśli, że go podrywa. Sweterek był bordowy z głębokim dekoltem w serek. Widać było jej jędrne, ściśnięte stanikiem push-up piersi (mis. c): wypukła linia między nimi była jeszcze bardziej podkreślona przez złoty łańcuszek z serduszkiem, też od Marcina. Poza tym pierścionek zaręczynowy z rubinem na palcu i olejek czekoladowy zamiast perfum.
    
    Zdążyła jeszcze chwilę ...
    ... potańczyć (jest instruktorką tańców latynoskich) przed całym dniem siedzenia w aucie zanim zadzwonił domofon. Popatrzyła na zegar: dokładnie 5.30. Uśmiechnęła się na myśl, że Marcin zawsze jest taki punktualny. Otworzyła drzwi. Na widok swojej Kasi w jego ulubionym sweterku i krótkiej ciepłej czarnej spódniczce, a pod nią ciemnych zimowych rajstop, a przede wszystkim z niezwykle zachęcającym wisiorkiem wpadającym między jej krągłe piersi Marcin ucieszył się niezmiernie.
    
    - Ślicznie wyglądasz, kotuś.
    
    - Dziękuję, misiu.
    
    Zarzuciła ręce na jego szyję i pocałowali się namiętnie. Marcin podniósł trochę jej sweterek tak że mógł gładzić jej miękką skórę na plecach.
    
    - Cudownie pachniesz, myszko. Ależ mam na ciebie ochotę. Szkoda, że nie mamy czasu.
    
    Kasia uśmiechnęła się słodko.
    
    - Ale za to mamy cały tydzień tylko dla siebie. Chodź, słodziutki – im wcześniej wyjedziemy tym wcześniej dojedziemy.
    
    Marcin pocałował ją jeszcze w policzek i zabrał jej walizkę. Zeszli na dół i wsiedli do samochodu, po czym Marcin zaprogramował GPSa i ruszył. Jechał szybciej gdy było to możliwe, ale nie za szybko. Z głośników cicho płynęła muzyka klasyczna – ich ulubiona do jazdy samochodem. Zatrzymali się przed przejazdem kolejowym. Marcin popatrzył na Kasię. Uśmiechnął się na ten cudowny widok. Spała ułożona bokiem na siedzeniu obok niego. Jej twarz wydała się mu jeszcze piękniejsza niż normalnie - otoczona czarnymi długimi kręconymi wlosami. Niżej podniecający widok – w tej pozycji jej ...
«1234...»