1. Miałam isc tylko potanczyc...


    Data: 22.03.2019, Kategorie: Brutalny sex Autor: Milena Czarnecka

    ... wlewać w siebie trunek i po chwili byłam już na tyle wstawiona, że śmiało mogłam iść na parkiet. Ucieszyłam się, gdy za mną ruszył Krystian i złapał mnie od tyłu za biodra. Muzyka grała tak, że nie dało się nie tańczyć seksownie. Pląsałam pupą i zarzucałam włosami do rytmu, ciesząc się z każdej sekundy piosenki. Widziałam, że działa to na Niego. On natomiast... Ehhh, drogie czytelniczki - oniemiałybyście tak samo jak ja. Ta jego nonszalancja, męskość, styl, seksowność, każdy po prostu pojedynczy ruch i całość zarazem...Chryste. Miałam ochotę, żeby przepierdolił mnie na oczach wszystkich. Taniec wychodził nam jak wtedy, dwa lata temu. Ludzie, którzy bawili się dookoła nas byli na tyle pod wrażeniem, że zamierali co jakiś czas w swoich wygibasach i odsuwali się, by przyglądać się nam. Widziałam nawet, że Asia nie mogła oderwać od nas wzroku.
    
    Po kilku kwadransach uciekłam przed klub by zapalić, a gdy wróciłam, przy naszym stoliku rozpętało się jakieś tornado. Asia płakała, a jej facet, Robert siedział nadęty i naburmuszony. Okazało się, że podczas mojej nieobecności Krystian chwilę porozmawiał z Asią, a Robert zrobił jej o to karczemną awanturę. Nie zdążyłam ich pogodzić. Nim cokolwiek zdążyłam zrobić, by sprawa się wyjaśniła, Robert zaciągnął Asię do wyjścia, następnie do taksówki i tyle ich widziałam. Niewiele się zastanawiając, pod wpływem alkoholu uznałam, że nie będę sobie psuć zabawy i wrócę do chłopaków. Było mi miło, że Krystian nie tańczył z żadną inną kobietą tej ...
    ... nocy. Nie ma się co oszukiwać - pożerały go wzrokiem, widziałam to i czułam z każdej możliwej strony. Było to tym bardziej miłym zaskoczeniem, gdyż to typ faceta, który pieprzy właściwie każdego dnia inną... Miałam tego świadomość... pełną świadomość.
    
    Czwarta nad ranem. Najebana jak meserszmit (ulubione powiedzonko Aśki) wychodzę z chłopakami z klubu. Ochrona patrzy na mnie z litością, jakby wiedzieli co się święci. Krystian trzyma mnie za pupę i prowadzi do wyjścia po schodach do góry, a jego kolega pomaga mi iść trzymając mnie za lewą rękę. Wstąpiliśmy jeszcze do monopolowego, kupiliśmy fajki i pół litra. Kierunek? Dom przyjaciela Krystiana... To bardzo blisko od centrum i klubu, także nim się nacieszyłam tym spacerem, byłam już w windzie i jechałam na jedenaste piętro. Mieszkanie było piękne, z pięknym widokiem z balkonu. Usiedliśmy w salonie na narożniku i paliłam się ze wstydu, wiedząc że prędzej czy później "coś" się stanie. Panowie zrobili drinki, sobie z colą a mi z sokiem jabłkowym, tak jak prosiłam. Nie chciałam już więcej pić, ale bardzo mnie suszyło, więc uznałam, ze jeszcze jednego dam radę. Oni wydaje mi się, że nie wiedzieli jak bardzo porobiona już jestem. Starałam się by nie było tego po mnie tak widać. Jednak gdy szklanka z tym "ostatnim" drinkiem wysunęła mi się z dłoni, a jej zawartość wylądowała na mojej opiętej dość bluzce, to chyba się spaliłam. Grzegorz, przyjaciel Krystiana zaproponował mi natychmiast swój t-shirt, bym nie siedziała taka przemoczona. ...