1. Przyszywany wujek cz. 1


    Data: 23.10.2020, Kategorie: Pierwszy raz Autor: Albastor

    Postanowiłem odwiedzić znajomego, z którym kiedyś pracowałem. Mieszkał w niewielkiej miejscowości dlatego wyjazd do niego był dla mnie prawdziwą wyprawą. Mogłem w sumie pojechać samochodem ale wiedziałem, że popijemy i dlatego wybrałem PKP. Kiedyś byłem u nich niemal codziennym gościem i dlatego zupełnie nie krępowałem się żeby teraz też do Marka zadzwonić.
    
    Marek jest, tak jak ja, prawie 40 letnim rozwodnikiem. Z tym tylko, że jemu była żona zostawiła do wychowania córeczkę a ja zostałem całkowicie sam. Kiedyś często mylono nas, tak byliśmy do siebie podobni. Obydwaj jasnowłosi, tacy sami wzrostem 188 cm i budową ciała 95 kg niemal samych mięśni. Kiedyś w czasie studiów i potem niemal codziennie chodziliśmy na pływalnię. Od kiedy jednak Marek wyprowadził się z Poznania, ja też zaniedbałem codzienne ćwiczenia i nie trwało długo jak pojawił się brzuszek. Tak jakbym połknął piłkę.
    
    Jak już wspomniałem Marek miał na wychowaniu córeczkę o imieniu Ola. Ostatnio widziałem ją jeszcze w Poznaniu a więc jakieś sześć lat temu. Miała wtedy dziesięć lat i była szczuplutką blondyneczką o cudownej twarzyczce z zadartym noskiem, ślicznych usteczkach i dużych niebieskich oczkach. Jeszcze jako mała dziewczynka gramoliła mi się na kolana i kazała opowiadać sobie bajki. Mówiła wtedy: - Wujku, Ola chce bajkę. Opowiadałem jej zawsze bajki, które znałem albo wymyślałem jakieś a ona słuchała i zawsze była bardzo zadowolona.
    
    Zadzwoniłem do Marka na jego stary numer. O dziwo, nie zmienił go. ...
    ... Umówiliśmy się na pierwszą sobotę czerwca i jak ona nadeszła, wsiadłem w pociąg i pojechałem do Pleszewa. Znałem adres i po przyjeździe podjechałem pod dom Marka taksówką. Bramka była otwarta. Sprawdziłem czy nie ma psa i podszedłem do drzwi wejściowych. Zadzwoniłem i kiedy się otworzyły zobaczyłem w nich prawdziwe bóstwo. - Ach to ty, wujku - wysoka 170 cm, bardzo szczupła, przepiękna blondynka okazała się małą Olą, która kiedyś tak ochoczo siadała mi na kolana i słuchała z przejęciem bajek. - Tata mówił, że przyjedziesz ale niestety musiał bardzo pilnie wyjechać do pracy. Ma zadzwonić kiedy wróci. Mój wzrok dłużej zatrzymał się na pięknej twarzy nastolatki. Potem przesunął się na jej małe, sterczące pod bluzeczką na naramkach cycuszki. Nie miała staniczka i na cienkim materiale wyraźnie odznaczały się twarde i sterczące sutki. Potem powędrował niżej i zatrzymał na pięknych, opalonych już na złocisty kolor udach, tylko troszkę skrywanych przez króciutką, kraciastą spódniczkę. - Czy to ty Olu. Ale wyrosłaś na śliczną dziewczynę- jęknąłem spieczonymi wargami. - Dziękuję wujku. Proszę wejdź. Mam polecenie zaopiekować się tobą do powrotu taty. Weszliśmy do środka. Zaproponowała kawę lub herbatę. Poprosiłem czegoś zimnego. Podeszła do barku i wzięła dwie szklaneczki, i do wyboru pepsi i tonik. Wybrałem tonik a ona pepsi.
    
    Zauważyłem kątem oka, że Marek ma bardzo obficie zaopatrzony barek. Zachciało mi się drinka. Podszedłem sam do szafki. Nalałem sobie wódki i dolałem toniku. ...
«1234»