1. Gwalt i tatuaz


    Data: 16.10.2020, Kategorie: Inne, Autor: Maurycy Pawliński

    ... zwłaszcza, że był to ojciec Maćka. Już myślała, że przeczeka następną przerwę, gdy nagle usłyszała za sobą głos:- Zapraszam do gabinetu.Kasia ani drgnęła.- Zapraszam do gabinetu!Po wznowieniu prośby, a raczej rozkazu dziewczyna z niechęcią odwróciła się i poszła za dyrektorem. Jednak gdy, zobaczyła, że po wejściu do gabinetu, dyrektor przekręca klucz w drzwiach i chce go schować do kieszeni, zdziwiła się i ruszyła w stronę drzwi.- A dokąd to się pani wybiera?Dyrektor chwycił ją mocno za nadgarstek.- Chcę wyjść! Proszę mnie natychmiast wypuścić!- Jeszcze czego! O tym, czy stąd wyjdziesz i kiedy stąd wyjdziesz, zadecyduję wyłącznie ja.Wtedy Kasia straciła panowanie nad sobą:- Puszczaj mnie! Zajmij się lepiej swoim synalkiem - gwałcicielem!- Jak śmiesz smarkulo mówić do mnie na ty! I jeszcze wypowiadać te bezczelne pomówienia pod adresem mojego syna.Po tonie w jakim to powiedział i jego spojrzeniu, Kasia poznała, że wie o tym, co wydarzyło się w zeszłym tygodniu.Tymczasem dyrektor pchnął ją na swoje biurko. Gdy zerwała się do ucieczki, chwycił ją za włosy i szarpnął z całej siły, że aż musiała krzyknąć. Z powrotem przyłożył ją do biurka i warknął:- Zostajesz tu!Dziewczyna już wiedziała, że jest na przegranej pozycji, ale nie miała pojęcia do czego posunie się dyrektor. On natomiast bez ceregieli zadarł jej spódniczkę do góry i ściągnął koronkowe majtki. Począł okładać jej pupę siarczystymi klapsami. Nastolatka była pod wrażeniem jego siły, aż musiała stęknąć. Z jej tyłka ...
    ... wydobył się lekki wiaterek. Jednocześnie pośladki coraz bardziej zabarwiały się na czerwono. Lanie na chwilę ustało.- Może teraz usłyszę z twojej strony magiczne słowo?- Tak, usłyszysz! Pierdol się!- W takim razie kontynuujemy - powiedział dyrektor beznamiętnym głosem i wyjął pas ze spodni. Choć początkowo uderzenia były lekkie, stopniowo stawały się coraz bardziej zamaszyste.- To się nazywa dostać porządnie w dupsko, co?Jej pupa cała pulsowała głęboką czerwienią. Dziewczyna miała poczucie, że jej godność znów brutalnie została zszargana. Jednocześnie ból stawał się coraz trudniejszy do wytrzymania i zaczęła krzyczeć. Jednak drzwi w gabinecie były dźwiękoszczelne. Poza tym tego typu kary były tu stosowane.- Doproszę się w końcu, czy nie?- A może powinienem użyć czopa, by cię zmiękczyć? - rzekł perwersyjnym tonem, jednocześnie przerywając na chwilę lanie i przejeżdżając palcem po jej kakaowej szparce. Kasia przeraziła się. Nie miała tego nigdy w sobie, ale znała to z opowieści Marka. Wiedziała, że czop wywołuje straszne pieczenie, nudności i chęć wypróżnienia.- Nie proszę! Niech pan tego nie robi! Przepraszam za wszystko!- O! Jaka pokorna i grzeczna się raptem zrobiła.- Zatem dobrze dziecinko, ale w ramach zadośćuczynienia coś dla mnie teraz zrobisz.Kasia nie wiedziała o co może mu chodzić. Nie przypuszczała, że jest, aż tak zdegenerowany. A jednak. Dyrektor otworzył jedną z szuflad, wyjmując stamtąd jakiś krem. Wycisnął go obficie na rękę i zaczął smarować Kaśce pośladki, a w końcu ...
«1...3456»