1. Lubię kiedy...


    Data: 15.10.2020, Kategorie: BDSM Autor: Nalepsza_Erotyka

    Dzięki koleżance poznałam fantastycznego mężczyznę. To były urodziny Ewy, robiła dużą imprezę. Było wiele nieznających się nawzajem gości, którzy podzieleni na wyraźnie zarysowane grupki, rozlokowali się w różnych pokojach. Ja nie znałam praktycznie nikogo poza gospodynią, on znał parę osób, ale nie czuł się najwyraźniej dobrze w ich towarzystwie, bo szwendał się po całym mieszkaniu szukając milszego grona. Traf chciał, że zagnało go do kuchni, gdzie wyręczając Ewę układałam kanapki na tacy. Zaoferował pomoc, a ja ją przyjęłam. Toczyliśmy miłą pogawędkę, a może raczej flirtowaliśmy ze sobą. Szybko zeszliśmy na temat seksu – tego co lubimy, jak często lubimy i z kim. Okazało się, że oboje cenimy spontaniczność, namiętność, żywioł i nie jesteśmy szczególnie wybredni w doborze partnerów. Nie można powiedzieć żeby któreś z nas było pruderyjne, wręcz przeciwnie wiele osób pewnie uznałoby nas za bezwstydnych.
    
    Nie wiedzieć czemu w pewnym momencie, nawet nie pytana, powiedziałam, że dużą przyjemność sprawia mi oralne pieszczenie męskich okolic intymnych, że to mnie naprawdę rozpala. Zaczął drążyć ten temat. Pierwsze pytanie brzmiało: dlaczego? Otóż lubię zapach męskich genitaliów, choć być może nie każdych, nie wiem, jak na razie większość pachniała zachęcająco, może poza tymi mało zadbanymi. Ich zapach jest taki intymny, jakby trochę waniliowy. Najładniej pachnie moszna. Poza tym lubię świadomość sprawiania komuś przyjemności, rozmarzone miny mężczyzn, takich bezbronnych w ...
    ... chwili osiągania rozkoszy i jednocześnie bezgranicznie oddanych pieszczącej ich kobiecie. A gdy mam odpowiedni nastrój, lubię gdy mężczyzna mi rozkazuje, poniża mnie, zmusza do czegoś. Wtedy niemal do ekstazy doprowadza mnie szarpanie za włosy, nabijanie mojej twarzy na członka, czy przytrzymywanie jej by była nieruchoma podczas, gdy mężczyzna wbija się w moje usta. Wtedy lubię być też wyzywana i wolę gdy facet spuszcza mi się na twarz. Lubię smak spermy (choć to zależy od diety jej właściciela), lubię ją połykać, ale czasem chcę by zrosiła mi twarz i włosy, rozmazała makijaż.
    
    Następnie zaczął wypytywać czy często to robię, z kim i kiedy, czy w jakichś dziwnych miejscach, czy z przygodnymi mężczyznami i jaka jest ta odpowiednie dieta… A ja… ja zamiast się obrazić zalotnie powiedziałam, że mogę sprawdzić czy jego dieta jest odpowiednia.
    
    To jak zareagował było szalone i niezwykle podniecające. Otóż niemal w tej samej chwili rozpiął swoje spodnie i uwolnił z nich potężnych rozmiarów członka. Chwycił mnie za włosy i wyszeptał:
    
    – Na kolana dziwko…
    
    Posłusznie uklękłam i wzięłam jego penisa w usta. Cudownie pachniał, ale był tak ogromny, że miałam problem z pochłonięciem go całego. Dałam jednak z siebie wszystko, ssałam go i lizałam z ogromnym zapałem, byłam już bowiem nieziemsko podniecona (przez rozmowę, ale przede wszystkim przez tę jego jakże uroczą reakcję na moją propozycję). Po chwili jednak przerwał mi, zaczynając realizować scenariusz z mojej opowieści. Przytrzymał ...
«123»