1. Tatuaż


    Data: 07.10.2020, Kategorie: Anal BDSM Creampie, Hardcore, Laski Autor: pornomaniaczka

    Kilka lat temu miałam taki mały odpał..Dopadało mnie to o różnych porach dnia i roku, że w w jednej chwili wychodziłam z domu, wsiadałam do tramwaju i jechałam na byle jaką wylotówkę, żeby później kilka minut pomachać ręką, wsiąść w obojętnie jakie auto i jechać byle gdzie... np. dwieście kilometrów dalej nad jezioro, na kawę...
    
    No i wiaśnie tego dnia wyszłam z domu ze słuchawkami na uszach, hippisowskim kapeluszu na głowie i książką „W drodze" w torbie. Po kilku godzinach znalazłam się nad jeziorkiem, gdzie usiadłam sobie w jakiejś knajpce i wcinatam frytki z majonezem, popijając je kawą. Chyba wyglądało tak, jakbym na kogoś czekała. Może właśnie czekałam, tylko dopiero teraz o tym wiem. Po pewnym czasie do mojego stolika podeszła dwóch facetów i spytali, ot tak, czy na kogoś czekam. Ten drugi zaraz dodał, że nie chcą się narzucać, ale widzą, że siedzę tak sama, a oni za pół godziny umówili się z kościelnym na zwiedzanie podziemi małego kościółka, ale dla dwóch osób to ten kościelny nie będzie tam schodził, więc jeśli bym się zgodziła... Pewnie, że się zgodziłam, zwiedzanie diabli wiedzą czego musialo być na pewno bardziej interesujące niż siedzenie w knajpce.
    
    Było jeszcze pół godziny, więc chłopcy zaprosili mnie na spacer poplaży, gdzie zostałam poczęstowana „lufką pokoju”. Strasznie było śmiesznie. Niewiele pamiętam z późniejszego zwiedzania kościółka, wiem, że musiałam się bardzo pilnować, żeby nie wybuchnąć śmiechem przy trumnach jakichś praprzodków. Wtedy Jacek ...
    ... objął mnie í szepnął, że miejsce rusałek nie jest w podziemiach nawet najromantyczniejszych kościółków, tylko żebym zamknęła oczy i wtedy on mi coś pokaże. Zamknęłam oczy i było mi wszystko jedno. Miał taki cudowny głos, nazwał mnie rusałką, a dodatkowo działała wypalona trawa..Nie wiem, gdzie się podział ten drugi, Łukasz czy Rafał... Wiem, że po chwili znalazłam się w samochodzie i znów usłyszałam ten głos, na sam dźwięk którego robiło mi się mokro w majtkach.
    
    - Czy twoje uszko jest do szeptania?
    
    - Mmmm... tak - odparłam, rozpływając się prawie.
    
    - A mogę coś szepnąć?
    
    Skinęłam głową, marząc o tym, żeby rozebrał mnie wreszcie i kochał się ze mną do końca świata. Nic nie szepnął, nie rozebrał mnie, tylko zatrzymał auto i poprosił żebym jeszcze nie otwierała oczu i szła, gdzie mnie poprowadzi. Objął mnie, cmoknął za uchem i prowadził po trawie, piasku, diabli wiedzą, czym jeszcze. Wreszcie pozwolił otworzyć oczy.
    
    Byliśmy na zupełnym bezludziu, na maleńkim, dzíurawym pomoście wśród ta taraków. Pod nami jezioro nad nami niebo i księżyc... Kocham takie klimaty i w tym momencie byłam gotowa na wszystko... Nie mogłam dłużej czekać, przylgnęłam do niego całą sobą, wpijając się w jego miętowe usta... Po chwili Jacek zdjął biuzę, położył ją na des-kach i położył mnie, żebym „posłuchała sobie wody".
    
    - Czy rusałki lubią słuchać, co mówi woda?
    
    Rusałki lubią słuchać, a jeszcze bardziej lubią patrzeć, jak facetem pęcznieją majtki, tak jak tobie teraz... Ale tego mu nie ...
«12»