1. Zniszczona / Ginny Weasley cz. 1


    Data: 28.09.2020, Kategorie: Fantazja Autor: #Ackerman#

    Rudowłosa dziewczyna obudziła się gwałtownie i nie wiedząc przez chwilę gdzie jest zaczęła rozglądać się przerażona po bokach. Widząc jednak znajome, chodź wciąż nowe ściany i szeroką szafę po drugiej stronie pokoju uspokoiła się lekko. Wydarzenia, które miały miejsce niespełna tydzień temu na zawsze pozostaną jej w pamięci. Uprowadzenie Hermiony i dwóch innych koleżanek mocno wstrząsnęło Gryfonką. O ile tymi dwoma nie przejmowała się w ogóle, tak świadomość że mogą torturować jej przyjaciółkę napawała ją przerażeniem. W końcu Hermiona pochodziła z rodziny mugoli. A ludzie do których trafiła wręcz się nimi brzydzili.- Nie mogę tak dłużej.Spojrzała na drugą połowę łóżka gdzie spał jej brat. W oczach zabłyszczały jej łzy i musiała użyć całej swojej siły by się nie rozpłakać.Gdy Śmierciożercy pojawili się na ślubie Billa i Fleur wybuchło niesamowite zamieszanie. Widziała jak jakiś butoliz oszołomił jej przyjaciółkę i zabrał ją ze sobą. W tym samym momencie Ron złapał ją za ramię i teleportował zanim ich też by złapali.Od kilku dni nie mieli kontaktu z nikim z rodziny. Nie wiadomo gdzie podział się Harry i czy Hermiona jeszcze żyje. Załamana podciągnęła kolana pod brodę i mocno objęła je ramionami. Całe podbrzusze bolało ją niemiłosiernie a ona nie mogła nawet użyć czarów by się uzdrowić. A jej brat idiota nie nadawał się nawet do tak prostego zadania jak rzucenie czaru z dziedziny magomedycyny. Jego zdolności magiczne nie były nawet zadowalające, więc wolała umrzeć z bólu niż ...
    ... przez źle rzucone zaklęcie. Zawsze mogła mu podprowadzić różdżkę ale akurat jej pilnował jak najcenniejszego skarbu. Na swojej niestety miała namiar, ale musi się stąd jakoś wyrwać.Wpatrując się w ścianę przypomniała sobie wydarzenia zaraz po pojawieniu się w tym miejscu.***Gdy Ron ją puścił zatoczyła się zaskoczona do tyłu nie spodziewając się, że trafi do jakiegoś małego domku, Merlin jeden wie gdzie.- Gdzie my jesteśmy? Musimy wrócić i pomóc reszcie! Oni mają Hermionę!- Uspokój się! Raczej nie będziemy w stanie nic zrobić! Widziałaś ilu było Śmierciożerców?!- I co z tego! Powinniśmy im pomóc a nie uciekać jak jacyś tchórze i…Przerwało jej mocne uderzenie w policzek. Złapała się za bolące miejsce i odwróciła głowę w kierunku brata. Szeroko otwartymi oczyma szukała na jego twarzy oznak jakiejkolwiek skruchy lub chociaż nikłego żalu za to co zrobił, ale nic nie znalazła. Jej brat nie czuł się winny. Skierowała się do łazienki by móc tam w spokoju popłakać nad położeniem w jakim się znalazła, ale nie zrobiła nawet dwóch kroków gdy została złapana za ramię i brutalnie odwrócona.- Co ty robisz? - spytała niepewnie, ale nie dostała żadnej odpowiedzi. Ron mocno pchnął ją do tyłu tak że nogami uderzyła o kant łóżka i chcąc nie chcąc spadła na nie. - Do cholery jasnej!Zanim się podniosła jej brat leżał już na niej przyciskając ją mocno do posłania.- Ron! Puszczaj mnie! Co ty sobie myślisz!- Zamknij się! - warknął na nią jedną ręką ściskając jej dłonie a drugą zaczął ugniatać łapczywie ...
«1234»