1. Karolina i Robert. 13


    Data: 21.09.2020, Kategorie: Anal Hardcore, Autor: ---Audi---

    Witajcie. Mam na imię Jurgen i za dziesięć minut zadzwoni Rudolf z następnym problemem. Tyle, że ten będzie dotyczyć naszych przyjaciół Karoliny i Roberta.
    
    Poważny problem, który będę musiał załatwić jak dziesiątki poprzednich.
    
    Ale zdążę powiedzieć Wam kilka słów o sobie.
    
    Wytrzymacie ?
    
    Miałem dziesięć lat jak trafiłem do poprawczaka. W nas w rodzinie norma, ojciec pił, matkę bił, raz nie wytrzymałem w wybiłem mu pół szczęki zębów.
    
    Sam się przestraszyłem swojej siły, ale do dzisiaj, nikt kto mnie zaczepił, nie był z tego zadowolony.
    
    Swoimi pięściami torowałem sobie drogę w życiu. Gdy wyszedłem z poprawczaka mój, powiedzmy daleki opiekun, Mahmed wziął mnie do swojej grupy.
    
    Pierwszym jego poleceniem było, abym poszedł służyć do Legii.
    
    Poszedłem i bardzo tego żałowałem, chciałem żyć, a nie ginąć gdzieś na świecie...
    
    Ale stałem się jeszcze bardziej twardy. Wyrzucili mnie jak pobiłem oficera gnoja...
    
    Mahmed był zadowolony. Dał mi pracę ochroniarza. Jeździłem i odbierałem kasę, tłukłem i wybijałem zęby, łamałem ręce i nogi...
    
    Norma, przez kilka lat tak zobojętniałem na cierpienie innych ludzi, że robiłem to jakbym smarował chleb masłem...
    
    A pewniej nocy zakochałem się w dziewczynie, która pracowała dla nas.
    
    Zaczepiał ją klient, więc pokazałem mu co można zrobić z dłonią, która dotyka panienki nie tam gdzie trzeba...
    
    Ona wniebowzięta... też się zakochała...
    
    Mahmed nie miał nic przeciwko, tyle, że ona potem zaczęła pracować jako ...
    ... kurwa.
    
    Miałem podjąć decyzję, albo będziemy razem w takim układzie, albo szukam innej.
    
    Praca to praca.
    
    A potem powiedziała, że jest w ciąży. Decyzję podjął los i tak się stało.
    
    Ożeniłem się, pogodziłem, że pracuje w burdelu, a gdy urodził się syn, byłem najszczęśliwszym ojcem na świecie.
    
    Zawsze mówiła mi, ile razy się dzisiaj rozbierała, ile razy musiała to robić i, że ten ostatni raz dla mnie, jest dla niej najważniejszy i najbardziej radosny.
    
    Szalałem za nią i czekałem na czas, kiedy już nie będą klienci jej chcieli.
    
    Gdy to nastąpiło nasz syn miał już 18 lat.
    
    Mahmed dał mu pracę, wszystko zostaje w rodzinie. Moja żona zajęła się domem...
    
    Nie wiem, czy to zadecydowało, ale brak pracy źle na nią wpływał. Zaczęliśmy się kłócić...
    
    Nie dopuszczałem myśli, że brakuj jej pieprzenia, klientów... rżnięcia i zabawy do białego rana... ale tak mogło być...
    
    Odsuwaliśmy się powoli... ale skutecznie...
    
    Teraz po następnych 4 latach jesteśmy ludźmi mieszkający razem, ale osobno.
    
    To znaczy, mieszkamy już osobno.
    
    Zachorowała na raka macicy i od trzech miesięcy jest w szpitalu. Nie wiem co to oznacza, ale jej rak ma 3 minusy.
    
    Jest bardzo słaba. często siedzę u niej, tak jak teraz, wożę jej ulubione kwiaty, róże, bardzo je lubi...
    
    Wiele czasu śpi, czytam jej i dla mnie te chwile są bardzo ważne. Wiemy, że umiera, a ja siedzę i patrząc na nią widzę tę dziewczynę która liczyła rozbieranki dla mnie...
    
    Oddałbym swoje życie dla niej, oddałbym swój czas, aby ...
«1234...10»