1. Uleglem starszemu


    Data: 10.09.2020, Kategorie: Geje Autor: Elio Perlman

    Był gorący letni dzień. Wracałem pociągiem z pozalekcyjnych warsztatów malarskich. Byłem w trzeciej klasie gimnazjum na kierunku artystycznym. Razem z rodzicami uzgodniłem, że swoje kieszonkowe będę przeznaczał na dodatkowe płatne zajęcia. Bardzo mi zależało, żeby jak najlepiej zdać końcowe egzaminy i mieć szerszą furtkę przed sobą po zakończeniu szkoły. W pociągu było strasznie ciasno. Ludzie wręcz ocierali się o siebie. Udało mi się stanąć tuż przed wyjściem lub wejściem, jak kto woli do pociągu. Poczułem przez sekundę na sobie obcą rękę. Przez chwilę myślałem, że to przypadek. W Przedziale było strasznie ciasno, ktoś mógł mnie dotknąć niechcący, ale owa ręka z okolic pleców zjechała na mój pośladek. - Przepraszam. - Nic się nie stało-Odpowiedziałem. Chciałem dać mu szansę. Wciąż wierzyłem w przypadek. Gdy nagle poczułem jego drugą rękę na moim przyrodzeniu. Wiedziałem, że coś jest nie tak. - Niech pan przestanie! - To nie ja. Sam się na mnie pchasz! - Nie prawda! Proszę przestać! Rozejrzałem się po przedziale. Było mnóstwo ludzi, ale każdy żył teraz w swoim świecie. To był jakiś starszy facet, stał tuż za mną, czułem jego oddech na szyi. - Czułem jak jego uścisk na moich pośladkach i przyrodzeniu zmienia się w coś rodzaju obmacywania, otwartymi dłońmi macał je. Nigdy wcześniej nie doświadczyłem czegoś podobnego. Ciężko było mi to ubrać w słowa. - Uwalasz się na mnie i pchasz w moją stronę swój tyłek. To musi coś znaczyć, poza tym masz fajną dupę. Zaczyna mi się to ...
    ... podobać. - Niech pan przestanie, bo zacznę krzyczeć! - Nie mogłem uwierzyć, że nikt nie reagował. Ludzie zachowywali się tak, jakby ich nie było. Nikt nic nie widział albo nie chcieli widzieć. Próbowałem się szarpań, ale gość był ode mnie potężniejszy. Byłem wtedy drobnym nastolatkiem. Nie miałem ani siły fizycznej, ani psychicznej, żeby mu się przeciwstawić. Czułem się jak w jakimś gorzkim filmie. Musicie mnie zrozumieć. Nigdy nie przepadałem za sportem, nie byłem wysportowany, nie miałem grama mięśni. Ten zboczeniec wiedział, że ma nade mną władzę fizyczną. - Co ci jest chłopcze? Jesteś jakiś spięty. Może poluzujemy nieco twój pasek od spodni i go ściągniemy? - Tutaj? Pan oszalał. On mnie w ogóle nie słuchał. Rozpiął pasek, odpiął guzik i rozsunął suwak. W szybie od drzwi widziałem odbicie swoich widocznych majtek. - Nie wierzę. Puść mnie! Będę krzyczeć!! Jeszcze bardziej zbliżył się do mnie. Złapał mnie za jaja i mocno ścisnął. - Jesteś strasznie głośno. Pocisz się. Chyba się nie podnieciłeś? - Jest gorąco, to normalne, że się spoci... Nie zdążyłem dokończyć zdania, kiedy zsunął moje spodnie do kolan. Po raz kolejny obejrzałem się za siebie i po bokach. Widziałem tylko jego twarz. Był koło trzydziestki. Reszta jakby udawała, że mnie nie widzi. - Czy to mi się śni?! Co z wami ludzie?! Usłyszałem jego szept przy uchu. - Przestań się drzeć albo ludzie dowiedzą się jakim typem zboczeńca jesteś. Masz tu na serio świetny tyłek. Palcem wskazującym jeździł po okolicy rowka. - Nie dotykaj ...
«1234...8»