1. Z Pamiętnika Młodszej Siostry. Rozdział I


    Data: 25.08.2020, Kategorie: Tabu, Autor: asiulka123

    ROZDZIAŁ I.
    
    POWRÓT DO DOMU. ŁAZIENKA I „USŁUGA FRYZJERSKA”
    
    Znałam go od urodzenia. Mojego własnego, oczywiście. Wychowywałam się obok niego i mieszkałam z nim pod jednym dachem ogromną większość swojego życia. Mowa o moim starszym pięć lat bracie, Jarku. Mieszkałam, do momentu gdy skończyłam technikum fryzjerskie i wyjechałam na studia oraz do pracy do miasta oddalonego o niemal 400 km. W natłoku zajęć w rodzinnym domu nie pojawiałam się prawie w ogóle. Brat oczywiście nadal tam mieszkał - miał na miejscu dość dobrze płatną pracę. Wreszcie, gdy skończyłam studia, mi również udało się znaleźć pracę w swoim „dawnym” mieście. Jestem do niego przywiązana, tak samo jak i do domu - gdzie indziej czuję się obco, a te trzy ostatnie lata były dla mnie wyjątkowo trudne. Uzgodniłam więc wszystko z rodzicami i wróciłam. Wyglądali na bardzo szczęśliwych, tak samo jak ja, ale z mojego powrotu niezbyt zadowolony był Jarek - a przynajmniej na takiego wyglądał. Od mojego przyjazdu unikał mnie i właściwie się nie odzywał. Rodzice mówili, że to nie z mojego powodu, bo przeżywa teraz trudny okres. Niedawno w burzliwych okolicznościach rozstał się z dziewczyną, z którą był ponad rok. I tak „olewał” mnie, aż do pewnego słonecznego, sobotniego popołudnia. Akurat wyszłam z łazienki, a on ze swojego pokoju. Był w samych majtkach, ale nie dziwiło mnie to, ani też nie krępowało - w lecie lubił tak chodzić po domu, a tego dnia było gorąco jak cholera. Gdy szliśmy krótkim korytarzem w swoją ...
    ... stronę, on nagle złapał mnie za nadgarstek, podsunął niemal do ściany, zbliżył się twarzą do mojej twarzy i bardzo cicho powiedział:
    
    - Młoda, chcesz tutaj mieszkać?
    
    W jego oczach widziałam dzikość, a słowa te brzmiały bardziej jak szantaż, aniżeli pytanie. Jeszcze ciszej, właściwie szeptem, odpowiedziałam krótko:
    
    - Tak.
    
    - Więc będziesz musiała wyświadczyć mi małą przysługę. Trzeba mnie ogolić.
    
    Brat był w wojsku i od tamtej pory dba, by zawsze mieć krótkie włosy. Teraz też są bardzo krótkie i nie wiem, co on tam chce „golić” – ale ok. Wiele razy to robiłam, nim stąd wyjechałam. Ot, maszynką i już - żaden problem. Roześmiałam się więc, po cichu licząc, że może dzięki temu relacje między nami wrócą wreszcie do normy i odparłam:
    
    - Jasne! Teraz? Już idę po maszynkę, a ty idź do ubikacji.
    
    - Ale mam jedno „ekstra-życzenie”… Ubierz się tak, jak zazwyczaj przychodzisz do pracy.
    
    W tym momencie trochę mnie „zatkało” i pomyślałam sobie, że biedak chyba zdziwaczał, ale… Żaden problem. Do pracy zakładam najczęściej czarną koszulkę na ramiączkach, legginsy i koturny. Noszę również na szyi łańcuszek, zwieńczony małym, czerwonym, kryształowym serduszkiem, jednak nawet o nim nie myślę, bo po prostu zawsze mam go na sobie – także teraz. Kiwnęłam twierdząco głową i poszłam do swojego pokoju przebrać się w „robocze” ciuchy, a przy okazji zabrać maszynkę. Jarek poszedł do kibla. Gdy byłam już gotowa - poszłam i ja. Siedział w tym samym miejscu co zawsze, gdy go strzygłam - na ...
«1234...10»